“NIE” dla Mercosur. Chcecie tej umowy? To za nią zapłaćcie - mówił dziś minister Krajewski
Dziś 16 grudnia 2025 w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi odbyła się konferencja Stefana Krajewskiego: Mercosur - weto. Przypomnijmy, że również dziś Parlament Europejski zagłosuje nad klauzulami zabezpieczającymi w kontekście kontrowersyjnej umowy UE-Mercosur.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Stanowcze „NIE” dla umowy Mercosur
- Drodzy rolnicy, konsumenci, spotykamy się dziś w momencie krytycznym. W Brukseli ważą się losy nie tylko polskiego rolnictwa, polskich gospodarstw, ale bezpieczeństwa żywnościowego całej Europy. Na kolejne dekady, na kolejne lata umowa z krajami Mercosur to pistolet przystawiony do głowy europejskiego rolnika. Dziś po raz kolejny przypominam Polska mówi: "Nie" - rozpoczął przemówienie minister Stefan Krajewski.
Dodał, że wielu pyta, dlaczego ta umowa jest tak blisko: - Odpowiedź brzmi: rok 2019. W czerwcu 2019 roku ówczesny premier Mateusz Morawiecki i rząd PiS-u pozwolili na polityczne dopięcie negocjacji z krajami Mercosur. To był ten moment, kiedy można było powiedzieć: weto. Kiedy można było zerwać te rozmowy. Co zrobił wtedy rząd PiS-u? Milczał. W imię czego? W imię eksportu części samochodowych i mebli? - pytał retorycznie szef resortu.
W związku z tym, jak podkreślał Krajewski, że wszystko rozpoczęło się w 2019 roku, „to był grzech zaniechania” rządu PIS oraz ówczesnego premiera Mateusza Morawieckiego, za który, jak dodał: my dzisiaj musimy płacić tytaniczną pracą, by odwrócić ten bieg zdarzeń.
- Nie zmarnowaliśmy ani jednego dnia. Od momentu przejęcia odpowiedzialności za resort rolnictwa zmieniliśmy wektor polskiej polityki o 180 stopni. Po pierwsze: przeprowadziliśmy skutecznie uchwałę rządu. Doprowadziliśmy do przyjęcia oficjalnej uchwały Rady Ministrów. Sprzeciwiamy się umowie w tym kształcie. Po drugie, zbudowaliśmy żelazny sojusz z Francją. Wspólnie blokujemy próbę podziału umowy na części, co miałoby odebrać nam prawo głosu. Działania w Parlamencie Europejskim, to praca przedstawicieli rządu, ale też naszych europosłów z Krzysztofem Hetmanem i Dariuszem Jońskim na czele, którzy wykonali tytaniczną pracę zgłaszając w nocy poprawki, które w razie gorszego scenariusza będą chronić nasz rynek - mówił podczas wystąpienia minister.
Krajewski przypomniał o ważnym dziś głosowaniu, które odbędzie się w Parlamencie Europejskim, dotyczące poprawek i zwrócił się z apelem do innych państw członkowskich.
- Mój apel brzmi: poprzyjcie te poprawki. Nie uprawiamy propagandy sukcesu, ale twardą politykę obronną - przekonywał Stefan Krajewski. Słowa te kierował również do wielu innych partnerów w Europie: do rządów Włoch, Austrii, Holandii, Irlandii, Węgier, Czech, Słowacji i Rumunii.
Jakie warunki stawia Polska?
- Kładę dziś na negocjacyjnym stole warunki zaporowe. Jeśli Unia Europejska jest tak zdeterminowana, by poświęcić swoje rolnictwo na ołtarzu wolnego handlu, to musimy być gotowi by zapłacić pełną cenę za te zmiany. Polska może rozważyć rozmowę o tej umowie, ale tylko pod pewnymi warunkami. Żądamy utworzenia Europejskiego Funduszu Wyrównawczego dla rolnictwa. Mój warunek jest prosty i nienegocjowalny. Dopłata do każdej tony. Skoro brazylijski cukier czy drób jest tańszy się o 30% przez brak standardów, Unia musi co roku pokrywać te różnice polskiemu producentowi z budżetu centralnego. Mechanizm stały, a nie jednorazowy. Mówimy o sumie rzędu 5 do 10 miliardów euro rocznie, dedykowany wyłącznie na rekompensaty dla krajów frontowych. I te pieniądze muszą płynąć tak długo, jak długo będzie obowiązywać ta umowa. Chcecie tej umowy? To za nią zapłaćcie. Albo miliardy na stół co roku, albo nasze weto, które musi zostać niewzruszone. Wybór należy do was - wyliczał warunki Krajewski.
Jeśli polskie warunki nie zostaną spełnione, to „granica zamieni się w twierdzę”
- Jeśli Komisja Europejska myśli, że przepchnie tę umowę kolanem, stosując sprawne sztuczki, to myli się. Jeśli wejdzie ona w życie bez spełnienia naszych warunków finansowych, zamienimy granicę w twierdzę. Każdy kontener, każda partia towaru, każda tona mięsa będzie badana tak wnikliwie, jak nigdy dotąd. Ale dziś walczymy o to, by do tego nie doszło. Jest jeszcze czas, by to zmienić. Naprawimy i naprawiamy błędy poprzedników i budujemy tarczę, która ma chronić Polskę, polskich rolników i polskich przetwórców - mówił na koniec konferencji szef resortu rolnictwa.



























