Makabra. Kolejne konie zagłodzone przez pijanego właściciela! [Zdjęcia]
W końcu na miejsce dotarła również policyjna grupa dochodzeniowo-śledcza z technikiem kryminalistyki. Opisano po kolei stan wszystkich zwierząt. Po godz. 18.00 na terenie gospodarstwa Pawła D. przyjechały koniowozy, by zabrać niedożywione konie.
- Najpierw załadowano klacz maści kasztanowatej. Była bardzo chuda z zanikiem mięśni oraz oklejona obornikiem. Kolejna wyjechała klacz maści ciemnogniadej. To ta stojąca w korytarzu, przywiązana pasami do boksu. Była w tak tragicznym stanie, iż miała już zanik mięśni. Była bardzo nieufna. Kolejny wyjechał ogier maści kasztanowatej. On także był w kondycji głodowej z zanikiem mięśni. Był oklejony odchodami. Wisiał na pasach przypiętych do boksu, nie mógł ruszyć się z miejsca, położyć się. Nie dał do siebie podejść, bał się człowieka. Samo wprowadzanie go do przyczepy trwało około godziny. Ostatnim koniem był skarogniady wałach. Także miał zaniki mięśni, był oklejony obornikiem, bał się człowieka, nie dawał do siebie dojść - opowiadają członkowie Pogotowia dla Zwierząt.