Kobietom rolnictwo nie jest obce! (cz.2) [ZDJĘCIA]
Właścicielka gospodarstwa sprawnie korzysta także w pracy z maszyn rolniczych, z którymi jak sama mówi jest „na Ty”.
– Na maszynach rolniczych czuję się, jak ryba w wodzie. To właśnie te obowiązki sprawiają mi największą przyjemność. Kiedy zaczynałam naukę w gospodarstwie, w zasadzie nie było nowoczesnych maszyn, technika jednak bardzo się rozwinęła. Dawniej wszystko było sterowane mechanicznie, a w dzisiejszych czasach ustawienia nie tylko ciągnika, ale i maszyn współpracujących, wykonujemy z fotela operatora i komputera - tłumaczy pani Joanna.
W bieżącej pracy gospodarstwa z Byszwałdu kluczowe jest wykorzystanie nowoczesnych maszyn rolniczych. Pani Joanna wraz z bratem obecnie korzystają z trzech maszyn John Deere: ciągników 6155M i 6250R oraz prasy zwijającej John Deere 960.
Pierwszy w gospodarstwie był model 6155M, natomiast jak podkreślają właściciele, bardziej wyczekiwany był model 6250R wyposażony w dźwignię Command Pro.
– To takie zielone Ferrari! Jest to ciągnik mocny, zwrotny, mający dzięki swoim gabarytom dużo zastosowań: zaczynając od orki, uprawy, przez belowanie, a kończąc na transporcie. Praca przebiega sprawniej także dzięki możliwości sterowania jedną ręką z jednej dźwigni, czyli joysticka Command Pro – dodaje pani Joanna.
– Największą zaletą joysticka jest to, że każdy z jedenastu przycisków możemy przypisać do danej czynności w zależności, z jakim sprzętem współpracujemy, np: podnośnik przód/tył, WOM przód/tył, zawory hydrauliczne… Joystick służy także do wyboru kierunku jazdy i sterowania prędkościami. Mamy możliwość zapisania dwóch prędkości, które w każdej chwili możemy zmniejszyć lub zwiększyć. Podsumowując, dzięki dźwigni Command Pro możemy pewnie sterować ciągnikiem oraz sprzętami z nim współpracującymi, wszystko odbywa się szybko i płynnie
– uzasadnia właścicielka gospodarstwa, która pokazuje zarazem jak ważne są innowacyjne rozwiązania wykorzystywane w rolnictwie. Podstawą staje się wiedza, a nie siła fizyczna.