Ceny jak sprzed dwóch dekad, koszty szaleją. Rolnictwu grozi zapaść?
Posiedzenie Komisji koordynacyjnej WIR odbyło się 25 listopada w Poznaniu. W stanowisku przyjętym podczas spotkania podkreślono, że sytuacja rolnictwa stała się tak trudna, że „wymaga pilnej oraz stanowczej reakcji właściwych instytucji państwowych”. Wcześniej w dyskusji Mieczysław Łuczak, prezes WIR, wskazywał, że państwo musi zapewnić skuteczne mechanizmy ochrony rynku i realne wsparcie. Wyjaśniał, że sytuacja globalna uległa znaczącej zmianie – wielkie korporacje zainwestowały w produkcję żywności w krajach trzecich, która dzisiaj skutecznie wypiera europejskich producentów z rynku. Wielkopolska Izba Rolnicza od kilku lat ostrzegała przed konsekwencjami tych zmian.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Problemy narastają od wielu lat
W stanowisku Komisji koordynacyjnej zidentyfikowano kilka przyczyn obserwowanego dziś kryzysu. W niektórych gałęziach produkcji rolnej przybiera on drastyczne formy. WIR wymienia tu hodowlę trzody chlewnej. „Problemy narastające od wielu lat nie mają już charakteru przejściowego i zagrażają stabilności całego sektora. Brak zdecydowanych działań doprowadzi do trwałego ograniczenia krajowej produkcji i uzależnienia Polski od importu wieprzowiny” – czytamy. W stanowisku wskazano, że producenci trzody chlewnej ponoszą znaczne straty z powodu ASF (administracyjne ograniczenia, różnice cenowe między strefami) i domagają się pilnego uruchomienia systemu rekompensat, analogicznego do wsparcia kierowanego do innych branż.
Czytaj też: Mercosur idzie jak walec. Była tajemnicza awaria systemu. "Mamy czas tylko do 8 grudnia"
Nieuczciwa konkurencja międzynarodowa
Jednym w czynników powodujących kryzys w rolnictwie jest w ocenie WIR nieuczciwa konkurencja międzynarodowa. Izba wyjaśnia, że umowy handlowe (zwłaszcza z Ameryką Południową) oraz perspektywa akcesji Ukrainy otwierają rynek na tanie produkty rolne wytwarzane często bez konieczności przestrzegania restrykcyjnych norm, które obowiązują w UE. W efekcie polskie rolnictwo obciążone wysokimi kosztami, regulacjami klimatycznymi i rosnącymi czynszami dzierżawnymi, staje się niekonkurencyjne.
Wzrost kosztów produkcji, dramatycznie niskie ceny skupu
Kolejnym czynnikiem wymienionym przez WIR są dramatycznie niskie ceny skupu, które nie pokrywają podstawowych kosztów produkcji. „Skup pozostaje wyjątkowo tani, porównywalny do cen sprzed dwóch dekad, podczas gdy koszty nawozów, paliwa i środków ochrony roślin wielokrotnie wzrosły” – czytamy. Przykładem może być sytuacja na rynku ziemniaków czy papryki. „Wysokie plony i większa powierzchnia zasiewów (mowa o ziemniakach – red.) wywołały nadprodukcję, co doprowadziło do skupu na poziomie 0,20–0,25 zł/kg – czterokrotnie mniej niż rok wcześniej. Tymczasem ceny detaliczne pozostają około dziesięciokrotnie wyższe, co pokazuje duże dysproporcje w łańcuchu dostaw” – czytamy.
Opisując sytuację z papryką WIR wykazuje, że nawet niższe zbiory nie chronią producentów przed drastycznie niskimi cenami. „Rynek papryki również pogrążony jest w kryzysie. Przymrozki ograniczyły zbiory, a jednocześnie rynek zalał tani import, co doprowadziło do cen skupu na poziomie 0,60–0,80 zł/kg, przy cenach sklepowych sięgających 10–12 zł/kg" - czytamy.
Ochrona przed niekontrolowanym importem
Wprowadzenie skutecznych mechanizmów ochronnych przed niekontrolowanym importem i wahaniami rynkowymi to jeden z postulatów sformułowanych przez Komisję koordynacyjną WIR. Komisja podkreśla, że konieczna jest rzetelna kontrola pochodzenia żywności obejmująca również kraje trzecie – tak, aby konsument miał pełną świadomość, skąd pochodzi kupowana żywność i w jakich warunkach została wytworzona. „Nie może to ograniczać się wyłącznie do kontroli granicznych i sprawdzenia, czy dany towar spełnia ogólne wymogi dopuszczenia do obrotu w UE” – wyjaśnia WIR. „Konieczne jest wdrożenie systemów nadzoru obejmujących także kraje trzecie, w których odbywa się produkcja żywności wprowadzanej następnie na rynek europejski. Takie kontrole powinny w szczególności obejmować procesy produkcji pod kątem stosowania pestycydów niedozwolonych w Unii Europejskiej, przestrzegania zasad dobrostanu zwierząt, warunków sanitarnych oraz zgodności z normami środowiskowymi” – czytamy.
Czytaj też: Cała prawda o umowie z Mercosur. Analiza, która zaskoczyła wiele osób
Wzmocnienie pozycji rolnika w łańcuchu dostaw
Izba podkreśla, że rolnik, będący fundamentem łańcucha dostaw w przemyśle spożywczym, otrzymuje dziś jedynie niewielki ułamek ceny końcowej, podczas gdy marże koncentrują się na końcowych etapach. Postuluje się większą transparentność cenową, wsparcie handlu bezpośredniego oraz regulacje chroniące producentów. „Konieczne jest zapewnienie skutecznych mechanizmów wsparcia dla dotychczasowych grup producentów rolnych, a także stworzenie narzędzi zachęcających istniejące grupy do dalszej konsolidacji, współpracy oraz podejmowania inwestycji w rozwój infrastruktury magazynowej i logistycznej” – czytamy.
Ambasada polskiej żywności
Zdaniem Komisji koordynacyjnej WIR należałoby również rozważyć utworzenie wyspecjalizowanej sieci wsparcia – swoistej „ambasady polskiej żywności” – która dbałaby o interesy krajowych producentów na rynkach zewnętrznych. Jej zadaniem byłoby promowanie polskiej żywności, monitorowanie barier handlowych, wspieranie eksportu, a także inicjowanie działań dyplomatycznych i promocyjnych, mających na celu poprawę pozycji polskich produktów na rynkach trzecich.
Sprzeciw wobec planowanej reformy WPR
W przyjętym stanowisku Izba zdecydowanie sprzeciwia się również planom Komisji Europejskiej dotyczącym wprowadzeniu zmian we Wspólnej Polityce Rolnej (WPR). „Jest to o tyle istotne, że krajowe rozwiązania muszą być z nią spójne. Jej ostateczny kształt nie został jeszcze ustalony, a europejskie organizacje rolnicze walczą o zachowanie jej dotychczasowej struktury” – wyjaśnia WIR.
Z argumentów podawanych przez WIR wynika, że zmiany w WPR polegać mają na jej osłabieniu. Izba wskazuje, że w obecnej sytuacji zdecydowanie nie powinno to mieć miejsca. Jeden z powodów to otwieranie rynku UE na płody rolne z krajów trzecich. „Dodatkowo rolnicy cierpią z powodu zmian klimatycznych, klęsk żywiołowych oraz epidemii chorób zakaźnych zwierząt, które dodatkowo narażają ich na poważne ryzyko. Pogarsza się także pozycja przetargowa gospodarstw rolnych w relacjach z globalnymi korporacjami i sieciami handlowymi, które dyktują warunki ekonomiczne w łańcuchu dostaw, ograniczając udział rolnika w marży zysku z obrotu produktami żywnościowymi. W tym kontekście Wspólna Polityka Rolna powinna zostać wzmocniona, a nie osłabiona przy wprowadzaniu zmian w kolejnej perspektywie budżetowej Unii Europejskiej” - czytamy.



























