10-latek tonął w silosie zbożowym
Kolejne niebezpieczne zdarzenie na terenie gospodarstwa. 10-letni chłopiec wpadł do silosu zbożowego. Zaczął tonąć.
13 lipca po godz. 16.00 dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Busku-Zdroju otrzymał wiadomość o tym, że w gminie Solec-Zdrój (woj. świętokrzyskie) doszło do wypadku przy wykonywaniu prac rolniczych.
Na miejsce zdarzenia udali się policjanci.
- Sytuacja wyglądała tak, że 10-letni chłopiec wspólnie z rodzicami przyglądał się (...) wsypywaniu zboża z silosu na ciężarówkę. Chciał zobaczyć, jak to wygląda z bliska. Wszedł więc po drabince na silos i tam - dokładnie nie wiemy, z jakich przyczyn - wpadł do zbiornika - informuje młodszy aspirant Tomasz Piwowarski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Busku-Zdroju.
Dziecko zaczęło tonąć w silosie.
- Rodzice natychmiast pobiegli za chłopcem. Chcieli złapać dziecko za rękę, ale to się nie udało. 10-latek powolutku był wciągany do wnętrza zbiornika - opowiada młodszy aspirant Tomasz Piwowarski.
Przytomnością wykazał się dziadek chłopca.
- Mężczyzna przy pomocy szlifierki kątowej rozciął zbiornik. Dzięki temu dziecko nie zostało przysypane przez ziarno – mówi oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Busku-Zdroju.
Na miescjcu zdarzenia pojawili się strażacy i ratownicy medyczni.
- Chłopiec cały czas był przytomny. Na wszelki wypadek został zabrany do szpitala w Kielcach. Stamtąd otrzymaliśmy informację, że chłopczykowi - w zasadzie - nic wielkiego się nie stało - podaje młodszy aspirant Tomasz Piwowarski.
Policja apeluje o rozwagę i szczególną ostrożność podczas wykonywania prac polowych.
- Pamiętajmy, że chwila nieuwagi, niezachowanie podstawowych zasad bezpieczeństwa, zmęczenie, a także rutyna może doprowadzić do nieszczęścia. Niestety ofiarami wypadków na wsi są także dzieci - zaznacza oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Busku-Zdroju.
Czytaj także: 12-latek jeździł traktorem. Zabawa skończyła się tragicznie