10 lat INNVIGO na polskim rynku. Firma w swoim portfolio ma już 75 produktów
30 stycznia w Hotelu Presidential w Warszawie firma INNVIGO świętowała 10-lecie swojej działalności. Z tej okazji zorganizowała spotkanie dla prasy.
Fot. Adam Ciaś, prezes zarządu INNVIGO. Źródło: M. Kula
- Słowo osiągnięcia jest kluczowe, ponieważ nie jest sztuką istnieć 10 lat. Ale istnieć z sukcesem przez 10 lat to coś więcej. Naprawdę uważam, że mamy się czym pochwalić - mówił wczoraj Adam Ciaś, prezes zarządu INNVIGO.
Fot. Krzysztof Golec, wiceprezes zarządu INNVIGO. Źródło: redmfoto
Krzysztof Golec, wiceprezes INNVIGO z kolei podkreślał:
- Już na początku zdawaliśmy sobie sprawę, że nie wystarczy mieć dobre produkty. Dlatego stawialiśmy na innowacyjność, na zapał do działania, pozyskiwaliśmy do współpracy najbardziej doświadczonych ludzi z branży. I tego zapału starczy nam w dalszym ciągu na wiele kolejnych wyzwań.
Zaczynali od 6 produktów, dziś w swoim portfolio mają 75
Zaledwie w ciągu dekady INNVIGO osiągnęło spektakularny sukces, o czym świadczy fakt, że należy do czołówki producentów środków ochrony roślin na krajowym rynku. W portfolio ma 75 produktów (czyli formulacji, a marek handlowych jest jeszcze więcej) oraz pakiety na konkretne problemy występujące na polach. Gdy firma rozpoczynała działalność, proponowała klientom 6 preparatów, czyli ponad dziesięciokrotnie mniej. Sukcesywnie oferta różnicowała się i zmieniała nie tylko pod względem liczebności, ale także specyfiki środków. Po produktach jednoskładnikowych do portfolio INNVGO dołączały preparaty złożone, wieloskładnikowe, również takie oparte na autorskich recepturach. Z czasem przedsiębiorstwo rozpoczęło opracowywanie i rekomendowanie rolnikom kompletnych technologii do ochrony głównych upraw polowych.
W 2015 roku w INNVIGO było zatrudnionych 18 osób, a teraz jest ich ponad 60, w tym 30 profesjonalnych doradców terenowych.
Środki ochrony roślin od INNVIGO w aż 25 krajach
Od 2015 roku wartość sprzedaży sukcesywnie rosła i w 2024 roku wyniosła łącznie ok. 550 mln złotych. W ramach zagranicznej działalności INNVIGO środki ochrony roślin są dystrybuowane już w 25 krajach – nie tylko w Europie, ale również w Ameryce Północnej i w Afryce. W Czechach, Rumunii i krajach bałtyckich funkcjonują odrębne organizacje, odpowiadające za tamtejsze rynki. W 2024 roku wartość sprzedaży zagranicznej wyniosła ponad 150 mln zł i stanowiła ok. 30% przychodu firmy.
Nowe preparaty i wiosenne rekomendacje od INNVIGO
Nowym rozwiązaniem do ochrony zbóż jest herbicyd Pacyfik 30 OD (mezosulfuron metylowy), przeznaczony do zwalczania trudnych chwastów jednoliściennych. Środek ten będzie oferowany również w praktycznym zestawie Pacyfik Duo z herbicydem Fundamentum 700 WG. Pacyfik Duo to kompletne rozwiązanie do zwalczania chwastów jedno i dwuliściennych wiosną. Natomiast paleta fungicydów powiększyła się o preparat Etiuda 250 EC (piraklostrobina). To druga strobiluryna od INNVIGO – polecana do zwalczania sprawców rdzy, chorób podstawy źdźbła czy plamistości liści – która sprawdzi się w ramach strategii antyodpornościowej.
Fot. O produckie Pacyfik 30 OD opowiadał Marcin Bystroński. Źródło: M. Kula
Czytaj także: Azot potrzebny oziminom. Rolnicy w blokach startowych: "Rośliny są wygłodniałe"
Kolejną tegoroczną nowością będzie Klapton 33 WG, czyli dwuskładnikowy fungicyd do ochrony wielu upraw warzywniczych i sadowniczych.
Eksperci z INNVIGO opracowali szczegółowe zalecenia dotyczące ochrony kukurydzy w nowym sezonie. W przypadku tej uprawy zakres oferty INNVIGO jest unikalny na rynku i obejmuje różnorodne technologie herbicydowe, dobrane pod kątem problemów z chwastami i warunków pogodowych. Opierają się one na trzech flagowych preparatach z tego segmentu. Są to: Metodus 650 WG, kompletny herbicyd do technologii doglebowej, Tudor 114 OD do zabiegów wczesnopowschodowych oraz Mezonir 340 WG do stosowania po wschodach roślin.
Fot. Wystąpenie Tomasza Przybylskiego nt. ochrony kukurydzy przed chwastami. Źródło: redmfoto
Powstały również precyzyjne rekomendacje dotyczące wiosennej ochrony rzepaku ozimego w poszczególnych fazach rozwojowych, dostosowane do skali obecnie występujących i prognozowanych zagrożeń ze strony patogenów grzybowych i szkodników.
Fot. Michał Filipowski wypowiadał się m.in. nt. wiosennej ochrony rzepaku przed szkodnikami. Źródło: redmfoto
Czytaj także: Tych chwastów opryski mogą już nie zwalczyć? Coraz więcej przypadków