Zbudował żywy żłóbek. Są w nim koń, owce, kozy…
Mariusz Wojcieszak w Czerminie mieszka od kilku lat. Jego pasja to zwierzęta. W swojej przydomowej zagrodzie posiada m.in. kozy, owce, króliki i konia. W tym roku na okres świąteczny zmieniły one swoją siedzibę. Zamieszkały w żywym żłobku - tzw. Czermińskim Betlejem.
- Pomysł stworzenia takiego miejsca zrodził się podczas kolędy. Wówczas z ks. proboszczem Marianem Ostachem rozmawialiśmy o tym, że fajnie byłoby, gdyby coś takiego powstało w Czerminie - opowiada Mariusz Wojcieszak.
- Do tematu powróciliśmy więc przed świętami - mówi. Słowa wcielono w czyn, choć łatwo nie było. Pogoda bowiem nie sprzyjała budowaniu - wiało niemiłosiernie, deszcz zacinał. - Mimo wszystko nie poddaliśmy się. A efekt cieszy - zaznacza Mariusz Wojcieszak.
Najmłodszy mieszkaniec “Betlejem”, nie licząc oczywiście nowonarodzonego Jezusa, to koziołek, który przyszedł na świat chwilę przed świętami. - Stanowi oni główną atrakcję zagrody - podkreśla mieszkaniec Czermina. - Oprócz moich zwierząt, jest tu też ptactwo pana Franka Biesickiego ze Skrzypni. Mamy również świnkę wietnamską, która “po znajomości” znalazła się w żłóbku - śmieje się mieszkaniec Czermina.
Mariusz Wojcieszak o swojej akcji poinformował w mediach społecznościowych. - Mamy naprawdę dużo gości. Odwiedzają nas nie tylko miejscowi, ale także przyjezdni, gdyż żłóbek został ulokowany w naprawdę dobrym miejscu - naprzeciwko kościoła przy drodze powiatowej Pleszew-Grab - tłumaczy Mariusz Wojcieszak.
Takiego przedsięwzięcia w Czerminie nie było od dawna. - Po przerwie świątecznej myślę, że dotrą do nas także dzieci z okolicznych przedszkoli i szkół. Z tego też względu nasze “Betlejem” planujemy, by było czynne do 7 stycznia, a nie, jak pierwotnie zakładaliśmy, jedynie na okres świąt - opowiada mieszkaniec Czermina. Zaznacza przy tym, że zwierzęta można odwiedzać w godz. 8.00-21.00. - Każdy z przybyłych może je, za wyjątkiem konia, karmić suchym chlebem - zaznacza Mariusz Wojcieszak. Wspomina jednocześnie o tym, że paszę dla zwierzaków zapewnili zaprzyjaźnieni rolnicy.
Przy żywym żłobku odbyło się kolędowanie. W drugi dzień świąt Bożego Narodzenia mieszańcy Czermina wraz ze swoimi najbliższymi przybyli do “Betlejem”, by śpiewać najpiękniejsze świąteczne utwory. - Takiego zgromadzenia to ja już dawno nie widziałam - opowiadała pani Agnieszka, uczestniczka kolędowania. - Oby więcej takich inicjatyw - dodaje.
Czytaj także: