Wóz paszowy to większa wydajność krów
Dlaczego hodowcy z gminy Kawęczyn postawili na oborę uwięziową, a nie wolnostanowiskową?
- Ze względów finansowych. Na początku nie było nawet mowy, by uruchomić oborę wolnostanowiskową. Trzeba byłoby postawić nowy budynek, a nie było to możliwe. Mamy zbyt mały areał upraw - komentuje pan Wojciech.
Pan Mirosław z kolei uważa, że przy chowie bydła w obiekcie uwięziowym są korzyści, które trudno osiągnąć przy obiekcie wolnostanowiskowym. - Gdybyśmy zdecydowali się na oborę wolnostanowiskową, musiałaby być stacja paszowa, a i tak nie zauważy się wszystkich zmian w kontekście poboru paszy czy zdrowotności zwierząt. Na „uwięziówce” wszystko się zobaczy. Szybko, chociażby, wychwyci się zapalenie wymion. Jeśli jest 40 sztuk luzem, nawet, gdy się ma halę udojową, wszystkiego się nie wyłapie. Gdy krowa straci apetyt, hodowca zauważy problemy dopiero, gdy sztuka schudnie. Inaczej jest u nas. Niepokojące sytuacje zauważymy nawet w tym samym dniu. Każdą sztukę mamy pod kontrolą - tłumaczy pan Mirosław.