Rośnie produkcja mleka i spadają ceny
O około 13 procent spadły ceny mleka - tak podaje Główny Urząd Statystyczny. W jarocińskiej mleczarni obniżka wyniosła prawie 20 procent. ceny mleka spadają, a do mleczarni trafia coraz więcej surowca.
„W miesiącach kwiecień - październik 2014 r. do podmiotów skupujących dostarczono ok. 6,3 mld kg. Stopień wykorzystania kwot indywidualnych przysługujących dostawcom hurtowym po 7 miesiącach roku kwotowego 2014/2015 wyniósł około 64,56%. Od kwietnia do października 2014 ilość skupionego mleka ukształtowała się na poziomie wyższym o 6,57% niż w tym samym okresie roku 2013/2014” - czytamy w komunikacie prasowym Agencji Rynku Rolnego.
W październiku produkcja była wyższa o 5,5 procenta niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Agencja prognozuje, że przy dotychczasowym poziomie skupu wysokość przekroczenia przez Polskę kwoty krajowej może wynieść ponad 8 procent, a to oznacza, że kara będzie znacząco wyższa niż opłata za rok kwotowy 2013/2014. Niektórzy przewidują, że może wynieść 1,16 zł.
W Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Jarocinie limity wykorzystało aktualnie prawie 3 procent dostawców. Dostarczono ponad plan blisko 180 tysięcy litrów mleka. - Mamy jeszcze cztery pełne miesiące do zakończenia roku, a następni są w trakcie przekraczania kwoty. Każdy musi sobie zadać pytanie, co robić, aby nie płacić kar. Są rolnicy, którzy nie przywiązują do tego wagi, są tacy, którzy już zakupili lub wydzierżawili kwoty i swoje potrzeby mają zaspokojone do końca okresu kwotowego - mówi Janusz Namysłowski, prezes Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Jarocinie.
Nie potrafi odpowiedzieć, o ile limit może być przekroczony na koniec marca przyszłego roku. Dodaje, że nie ma się co łudzić, że kary będą zniesione. - Na spotkaniu z wiceminister rolnictwa Zofią Szalczyk było powiedziane jednoznacznie, aby rolnicy nie myśleli, że nie będzie kar. Trzeba będzie zapłacić, bo nikt nas z tego nie zwolni - podkreśla szef jarocińskiej mleczarni. Podobnie uważa Przemysław Tomczak z Wielkopolskiej Izby Rolniczej w Turku. - Jest mało prawdopodobne, aby Komisja Europejska zgłosiła się na taką redukcję, gdyż pieniądze z kar są zaplanowane w budżecie. Nie wszystkie kraje przekroczą i one nie zgodzą się, ponieważ trzymały się swoich limitów - wyjaśnia kierownik WIR w Turku.
Zbyt duża ilość surowca na rynku oznacza niższe ceny. Według Głównego Urzędu Statystycznego cena skupu mleka w październiku 2014 roku wyniosła 124,38 zł/1 hl i była niższa o 13% niż w październiku 2013 r. i o 0,2% niższa od ceny wypłaconej we wrześniu 2014 r. W OSM w Jarocinie rolnicy za dostarczony surowiec otrzymują aktualnie około 20 procent mniej niż jeszcze 11 miesięcy temu. - To nie jest tylko cięcie ceny mleka w skupie, ale ceny naszych wyrobów też idą w dół - wyjaśnia prezes. Analitycy nie przewidują wzrostu. Wskazują, że na rynku światowym jest bardzo dużo surowca. W Nowej Zelandii mleko jest tańsze niż w Europie, a na dodatek w ciągu ostatnich trzech lat wzrosła jego produkcja w krajach azjatyckich.
Trudna sytuacja na rynku mleka skłoniła hodowców krów do wyjścia na ulicę. Mleczną pikietę zorganizowała Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka. Na protest do Warszawy przyjechało ok. 4 tys. osób, w tym rolnicy z powiatu krotoszyńskiego. - Ceny spadły poniżej kosztów opłacalności. Tendencja spadkowa zaczęła się od kwietnia, jak tylko zostało ogłoszone embargo, a w innych krajach tego nie zauważono. To jest najtrudniejsza produkcja, najbardziej długotrwała. Producenci w 70 procentach są właścicielami spółdzielni mleczarskich w formie spółdzielczej, to budzi duży niepokój - wyjaśnia Leszek Hądzlik, prezydent PFHBiPM. Protestujący domagali się m.in. zniesienia kar za ostatni rok kwotowy. Przypomnieli również, że rok referencyjny dla polskich producentów, kiedy każdy uzyskany litr mleka miał podwójną wartość, nie był korzystny.
Co rolnicy powinni zrobić, aby nie przekroczyć kwot? - Nie należy stosować pasz mlekopędnych - radzi Leszek Hądzlik. Sugeru je, aby rolnicy wyprzedawali ze stada mniej wydajne sztuki. - Na pewno są sposoby, żeby to zrobić, czy każdy sobie poradzi? Trudno mi na to odpowiedzieć - uważa szef PFHBiPM. Jaka będzie sytuacja na rynku po zniesieniu kwot? - W pierwszych miesiącach wiele się nie zmieni. Bardzo dużo przedsiębiorców, mówię o przedsiębiorstwach, które liczą powyżej tysiąca sztuk, mówi, że starają się wyhamowywać i tak trzymać tę produkcję, aby wystartować od 1 kwietnia. Jak zareaguje na to rynek? Przypuszczam, że nikt do końca tego nie wie - ocenia Przemysław Tomczak z Wielkopolskiej Izby Rolniczej.
Niewykluczone, że cena spadnie poniżej 1 zł za litr. - Niektórzy przedsiębiorcy, aby nadrobić straty, w związku z tym, że musieli zapłacić karę, będą chcieli wyprodukować jak najwięcej, aby móc ją spłacić. Najgorsze jest to, że mali dostawcy otrzymują za mleko poniżej złotówki i jak przekroczą kwotę, będą musieli zapłacić 1,16 zł czyli do każdego litra dołożą 20 groszy. Obawiam się, że będą takie przypadki - ocenia kierownik WIR-u w Turku.
- Tagi:
- mleko
- mleczarnia
- produkcja
- cena