Lubelskie: 7,5 tony padliny z ptasią grypą sprzedane do lisich ferm?!
Postępowanie w sprawie prowadzi policja. Zebrany materiał został przekazany do Prokuratury Rejonowej w Zamościu.
Padłe indyki z jednej z ferm w powiecie lubartowskim, gdzie pod koniec grudnia potwiedzono pierwsze ognisko ptasiej grypy, pojechały jako padlina na fermę lisów w powiecie krasnostawskim - informuje Dziennik Wschodni.
Według doniesień dziennikarzy początkowo podejrzewano, że upadki indyków na jednej z ferm są spowodowane zatruciem pokarmowym. Badania potwierdziły jednak, że to wirus, który najprawdopodobniej w ten sposób trafił do powiatu krasnostawskiego.
- To było 7,5 tony padliny. Transport na fermę lisów został dostarczony z 27 na 28 grudnia 2019 r. - mówi Małgorzata Kalinowska, powiatowy lekarz weterynarii w Krasnymstawie cytowana przez Dziennik Wschodni.
Służby weterynaryjne o sytuacji poinformował sam właściciel lisów, kiedy usłyszał o chorobie wykrytej w powiecie lubartowskim. Postępowanie w sprawie prowadzi policja. Zebrany materiał został przekazany do Prokuratury Rejonowej w Zamościu.
Sprawcom mogą zostać przedstawione zarzuty o ewentualne sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób, w związku z szerzeniem choroby zakaźnej.