Będą nowe przepisy dla hodowców zwierząt. Co zakłada nowa ustawa?

Dyskusja nad rządowym projektem ustawy o zdrowiu zwierząt rozpoczęła "powakacyjne" spotkanie sejmowej komisji rolnictwa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
1.000 stron przepisów w sprawie ustawy o zdrowiu zwierząt
Skalę projektu najlepiej oddają liczby, które na posiedzeniu komisji przedstawił wiceminister rolnictwa Jacek Czerniak.
- Jest to około tysiąca stron projektu ustawy wraz z załącznikami. Jest to około 23 ustaw w tym projekcie nowelizowanych i (...) 147 artykułów projektu ustawy – wyliczał wiceminister.
Dokumentów jest ogrom, jednak, jak zaznacza resort, w głównej mierze cały projekt ustawy ma charakter "głównie techniczny". Celem ustawy jest bowiem wdrożenie do polskiego porządku prawnego unijnego rozporządzenia 2016/429, znanego jako "prawo o zdrowiu zwierząt".
Nowa ustawa ma za zadanie m.in. uporządkować i usprawnić kompetencje organów kontroli, takich jak Inspekcja Weterynaryjna, oraz generalnie całego systemu nadzoru nad zdrowiem zwierząt w Polsce.
Koniec z "zero-jedynkowym" karaniem hodowców? Chodzi o bioasekurację
Jak wyliczał Jacek Czerniak, projektowana ustawa zawiera szereg regulacji dotyczących "odszkodowań, nagród i zapomóg przyznawanych w procesie likwidacji chorób zwierzęcych".
Jedną z najważniejszych informacji dla hodowców jest zapowiedź zmiany podejścia do karania za niedociągnięcia w zakresie bioasekuracji.
Dotychczasowe, sztywne przepisy często prowadziły do sytuacji, w której nawet drobne uchybienie mogło skutkować utratą całości odszkodowania w przypadku wystąpienia choroby zakaźnej. Nowa ustawa ma to zmienić.
- W tym projekcie odeszliśmy od zero-jedynkowego karania za nieprzestrzeganie np. bioasekuracji. Będzie to współmierne. Takie, jakie będzie nieprzestrzeganie bioasekuracji, to będzie później współmierność - do tego decyzja - opowiadał podczas komisji wiceminister Czerniak.
Mówiąc wprost: ewentualne sankcje będą dostosowane do skali zaniedbania.
Ustawa o zdrowiu zwierząt. Dostosowanie przepisów w Polsce do prawa unijnego
W związku z tym, że ustawa w głównej mierze ma dostosować nasze prawo do unijnego, podczas debaty pojawiły się obawy, czy polskie przepisy nie będą bardziej restrykcyjne niż te, których wymaga od nas Unia Europejska.
Posłanka Anna Gembicka pytała, czy ministerstwo nie przyjęło czasem "najbardziej rygorystycznego sposobu" wdrażania nowego prawa.
- Chciałam zapytać, czy w przypadku tego rozporządzenia unijnego (...) zastosowano wszystkie możliwe wyłączenia, tak aby przepisy były jak najmniej uciążliwe" - dociekała posłanka.
Wiceminister Czerniak uspokajał, twierdząc, że tak właśnie się stało.
- Nie ma żadnych nadwymiarowych propozycji w projekcie ustawy. Te wszystkie wyłączenia, które były możliwe, zostały zastosowane - odpowiadał.
Podczas dyskusji Anna Gembicka poruszyła również problem funkcjonowania schronisk dla zwierząt i luki prawnej, na którą uwagę zwracała Najwyższa Izba Kontroli, dotyczącej niekontrolowanych miejsc przetrzymywania odebranych zwierząt. Ministerstwo zasygnalizowało, że te kwestie zostaną uregulowane, ale w ramach innej ustawy - o ochronie zwierząt.
Bioasekuracja nie tylko dla trzody? Głos w sprawie hodowców bydła
Posłanka Alicja Łepowska-Gołaś zwróciła z kolei podczas komisji uwagę na konieczność objęcia systemem wsparcia bioasekuracji również hodowców bydła.
Podkreśliła, że choć rząd słusznie wsparł w tym zakresie producentów trzody chlewnej, to zagrożenia takie jak pryszczyca dotyczą również ponad 270 tysięcy stad bydła w Polsce.
- Myślę, że rozszerzenie tego programu bioasekuracji na bydło będzie naturalnym, takim potrzebnym rozwinięciem już wprowadzonych działań – argumentowała posłanka.
Wskazała przy tym na ogromne znaczenie gospodarcze zdrowia zwierząt, przypominając, że eksport produktów mięsnych i mleka to dla Polski blisko 10 miliardów euro rocznie, co stanowi prawie 20 proc. wartości całego polskiego eksportu. Ministerstwo zapewniło, że ta sugestia zostanie wzięta pod uwagę w dalszych pracach.
Co dalej z projektem ustawy o zdrowiu zwierząt? Powstaje specjalna podkomisja
Pierwsze czytanie projektu zakończyło się decyzją o powołaniu specjalnej podkomisji, która zajmie się szczegółową analizą przepisów. Ze względu na obszerność dokumentu i wagę proponowanych zmian, posłowie uznali, że jest to najlepszy sposób na rzetelne przygotowanie sprawozdania dla całej komisji.
Podkomisja, w skład której weszli przedstawiciele wszystkich klubów parlamentarnych, ma czas na przedstawienie swoich prac do 14 października.