Gospodarz, który utrzymuje zwierzęta, po dwakroć jest rolnikiem
Dla tutejszych mieszkańców zwierzęta gospodarskie to może nic nowego, większość z nich widuje je na co dzień, ale górskie powiaty w okresie wakacyjnym ściągają w swe gościnne progi tłumy turystów.
Oni też chętnie odwiedzają ludźmierską wystawę, a dla miastowych dzieci to wspaniała okazja, by na własne oczy zobaczyć cielaka z mamą krową, owieczkę czy niesforną kozę.
Rolnictwo na Podhalu ma ogromne znaczenie, bo jest też nieodłącznym elementem turystyki. ″Od myszy po cesarza każdy żyje z gospodarza″ – to ważne, by młode pokolenie edukować w zakresie źródeł pochodzenia żywności, metod jej produkcji, propagować zdrowe odżywianie oparte o regionalne, pełnowartościowe i smaczne produkty.
To, co dobre, nigdy nie trwa wiecznie, zatem i to wydarzenie dobiegło końca. Za rok odwiedzimy kolejną Wystawę zapewne jeszcze zasobniejszą w hodowców i ich zwierzęta, a przez ten czas niech sukcesy tegorocznej imprezy przynoszą wymierne efekty hodowlane i biznesowe.