Chcą chronić nazwy mięs. Organizacje wystosowały pismo do ministra rolnictwa
13 różnych organizacji wystosowało na początku stycznia pismo do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi - odnośnie konieczności ochrony nazw mięsnych.
Pismo do ministra rolnictwa odnośnie skutecznej ochrony nazw mięsnych
Jak podkreślają, produkty pochodzenia roślinnego, imitujące produkty mięsne, są prezentowane dziś jako substytuty oryginalnego produktu - przez co mogą wprowadzać konsumentów w błąd.
Branża mięsna podkreśla, że niedawne zmiany w prawie - odnośnie znakowania poszczególnych rodzajów środków spożywczych - są zmianami pożądanymi, jednak trzeba je zdecydowanie rozszerzyć.
- W projekcie rozporządzenia wymieniono zaledwie 4 nazwy, pomijając m.in. jedne z najpowszechniej wykorzystywanych terminów takich jak: burger, kabanosy czy parówki. W rzeczywistości na rynku alternatyw roślinnych wykorzystywanych jest co najmniej 40 określeń zapożyczonych z branży mięsnej (pełną treść prezentujemy poniżej) - zaznaczają sygnatariusze pisma do ministra rolnictwa.
O jakie produkty chodzi?
Określenia zapożyczone z branży mięsnej wykorzystywane dziś na rynku alternatyw roślinnych:
- Schab
- Szynka
- Pieczeń
- Smalec
- Kotlet
- Pasztet
- Kiełbaski
- Salami
- Szynkowa
- Parówki
- Kaszanka
- Boczek
- Salami
- Kabanosy
- Pasztetowa
- Serdelki
- Burger
- Filet
- Mielone
- Klopsiki
- Nuggetsy
- Sznycel
- Indyk
- Kaczka
- Kurczak
- Pulpet
- Krakowska wędzona
- Jałowcowa
- Wędlina sojowa
- Steak
- Stek
- Antrykot
- Rostbef
- Udziec
- Łopatka
- Sznycel
- Rumsztyk
- Polędwica
- Bryzol
- Hamburger
- Wołowina
Apel branży mięsnej o ochronę nazw. To "preludium do szerszego procesu"
Stąd wspomniany apel branży. Jak zaznaczają organizacje, wszystko jest de facto preludium do szerszego procesu.
- Powyższy projekt traktujemy jako preludium do szerszego procesu, który w konsekwencji pozwoli na wprowadzenie zakazu używania określeń mięsnych dla produktów roślinnych na terenie całej Unii Europejskiej. Wobec powyższego zwracamy się z prośbą o wpisanie powyższego problemu jako jednego z punktów w ramach polskiej prezydencji w UE, która będzie miała miejsce w 2025 roku - opisują przedstawiciele branży.
Poniżej pełna treść pisma do ministerstwa, które podpisało 13 przedstawicieli branży w sprawie ochrony nazw mięs:
"Szanowny Panie Ministrze,
Projekt rozporządzenia z dnia 5 grudnia 2023 r., który zmienia rozporządzenie w sprawie znakowania poszczególnych rodzajów środków spożywczych, jest dokumentem pożądanym i od dawna oczekiwanym przez branżę mięsną.
Produkty pochodzenia roślinnego, imitujące produkty mięsne, są prezentowane jako substytuty oryginalnego produktu przez co mogą wprowadzać konsumentów w błąd.
Potwierdzają to badania na temat postrzegania produktów spożywczych przez konsumentów jakie w 2018 roku przeprowadził francuski instytut Audriep. Wynika z nich, że sześciu na dziesięciu konsumentów uważa, iż napoje roślinne mogą zastąpić mleko pod kątem walorów odżywczych, a jeden na trzech uważa, że są one odpowiednie także dla niemowląt. Choć badanie dotyczyło napojów roślinnych, to nie ma wątpliwości, że ,,imitacje" mięsne mogą być postrzegane przez konsumentów w ten sam sposób. Nawet jeśli konsumenci mają świadomość, że produkty nie są wyprodukowane z mięsa, to mogą zakładać, że ich substytuty mają taką samą bądź przynajmniej zbliżoną wartość odżywczą co pierwowzór, a zatem dochodzą do błędnego wniosku, że można je zastąpić.
Projekt rozporządzenia daje branży szansę na skuteczną i jednoznaczną ochronę określeń produktów mięsnych. Wypracowana przez lata marka produktów mięsnych jest bowiem cynicznie wykorzystywana przez producentów roślinnych zamienników. Tak ważny dokument powinien z jednej strony chronić wszystkie produkty mięsne, których nazwy są obecnie wykorzystywane przez producentów tzw. roślinnych zamienników, a z drugiej zabezpieczyć pozostałą terminologię mięsną, która w przyszłości może zostać użyta do nazywania produktów roślinnych.
W projekcie rozporządzenia wymieniono zaledwie 4 nazwy, pomijając m.in. jedne z najpowszechniej wykorzystywanych terminów takich jak: burger, kabanosy czy parówki. W rzeczywistości na rynku alternatyw roślinnych wykorzystywanych jest co najmniej 40 określeń zapożyczonych z branży mięsnej (ich listę załączamy poniżej).
Kluczowe jest, aby przy konstruowaniu przepisów mieć na względzie charakterystykę krajowych produktów mięsnych. Po dokładnym przeanalizowaniu projektu i ocenie skutków regulacji, branża mięsna proponuje szerszy zakres zmian, oparty na prostych, przejrzystych rozwiązaniach. Obawiamy się, że ustanowienie ścisłej definicji poszczególnych wyrobów mięsnych może w konsekwencji wykluczyć z używania typowej terminologii także niektórych producentów. Szczególnie narażeni na to mogą być właściciele małych masarni. Nierzadko wytwarzają oni produkty unikalne, różniące się od typowej kiełbasy czy szynki składem, dodatkami czy sposobem wytworzenia. Specyfika lokalnych wyrobów mięsnych może wynikać m.in. z regionu wytwarzania, historii czy tradycji danej społeczności, a także nierzadko inwencji wędliniarza. Powyższe rodzi poważne komplikacje w stworzeniu komplementarnej definicji każdego z produktów.
W ostatnich latach regulacjami dotyczącymi nazw żywności z różnym skutkiem zajmowali się ustawodawcy w Wielkiej Brytanii, we Włoszech, w kilkunastu stanach USA, a także w Finlandii i we Francji. Dla przykładu, Finowie stworzyli przewodnik uwzględniający zasady znakowania roślinnych alternatyw mięsa. Z kolei w stanach: Teksas, Missouri, Misssissippi, Arkansas wprowadzono zakaz używania określeń mięsnych takich jak kiełbasa, burger oraz hot-dog do opisu alternatyw roślinnych. Jednakże w kilku przypadkach orzeczenia sądowe uznawały za dopuszczalne i wystarczające zastosowanie nazwy opisowej dla tych alternatyw z uwzględnieniem zapisu: „produkt nie zawiera mięsa". Ciekawym rozwiązaniem wydaje się przykład francuski. W dekrecie chroniącym określenia produktów mięsnych podano maksymalne ilości procentowe białka roślinnego, które mogą wystąpić w produktach, bez potrzeby tworzenia definicji poszczególnych produktów mięsnych. W przepisach francuskich wymieniono ponad 100 produktów i objęto je ochroną.
Korzystając z powyższego przykładu, jako branża rekomendujemy wprowadzenie ochrony dla zaledwie kilku nazw określających rodzaje wędlin z podziałem na wędzonki, wędliny podrobowe, produkty blokowe i kiełbasy. Rodzaje te następnie należy rozszerzyć o podgrupy. Wędzonki podzielić na: szynki (surową i dojrzewającą), wędzonki szynkopodobne, łopatkę, polędwice, balerony, boczki bekonowe, boczki wędzone, boczki z okrywą tłuszczową, pozostałe wędzonki. Wędliny podrobowe: wątrobianki, pasztetowe, kiszki, salcesony.
Kiełbasy: surowe, wędzone, pieczone, dojrzewające, parzone, średnio rozdrobnione, drobno rozdrobnione, homogenizowane. Produkty blokowe: drobno rozdrobnione, średnio rozdrobnione, grubo rozdrobnione, podrobowe, studzieniny, rolady. W odróżnieniu od przepisów francuskich powyższe określenia dotyczą całej gamy produktów, nie ograniczając się do nazw własnych produktów. Nie chcemy również określenia maksymalnych ilości procentowych dodatków roślinnych. W naszym przekonaniu wystarczy zaznaczyć, że aby stosować powyższą terminologię mięsną, poszerzoną o rodzaje mięs i jej elementy, należy produkować wyroby, w których głównym składnikiem jest mięso. Nasze rozwiązanie skutecznie zabezpieczałoby wszystkie produkty mięsne bez szczegółowego wymieniania nazw wyrobów.
Powyższy projekt traktujemy jako preludium do szerszego procesu, który w konsekwencji pozwoli na wprowadzenie zakazu używania określeń mięsnych dla produktów roślinnych na terenie całej Unii Europejskiej. Wobec powyższego zwracamy się z prośbą o wpisanie powyższego problemu jako jednego z punktów w ramach polskiej prezydencji w UE, która będzie miała miejsce w 2025 roku."
Pod pismem podpisało się 13 przedstawicieli następujących organizacji:
- Krajowa Federacja Hodowców Drobiu i Producentów Jaj (Paweł Podstawka, Przewodniczący)
- Polskie Zrzeszenie Producentów Bydła Mięsnego (Jerzy Wierzbicki, Prezes Zarządu)
- Polski Związek Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego (Jacek Zarzecki, Prezes Zarządu)
- Ogólnopolski Cech Rzeźników-Wędliniarzy-Kucharzy (Jacek Marcinkowski, Starszy Cechu)
- Związek Zawodowy Rolnictwa Samoobrona Marek Duszyński (Przewodniczący)
- Krajowa Rada Drobiarstwa -Izba Gospodarcza (Dariusz Goszczyński, Prezes Zarządu)
- Krajowy Związek Pracodawców Producentów Trzody Chlewnej POLPIG (Aleksander Dargiewicz, Prezes Zarządu)
- Polski Związek Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej „POLSUS" (Andrzej Kabat, Prezes Zarządu)
- Federacja Gospodarki Żywnościowej RP (Krzysztof Nykiel, Prezes Zarządu)
- Polska Federacja Rolna (Mariusz Olejnik, Prezes Zarządu)
- Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Rolników Indywidualnych ,,Solidarność" (Tomasz Obszański, Przewodniczący)
- Ogólnopolskie Stowarzyszenie Wieprz Polski (Andrzej Zawistowski, Prezes Zarządu)
- Stowarzyszenie Rzeźników i Wędliniarzy Rzeczypospolitej Polskiej (Tomasz Parzybut, Prezes Zarządu)