Ceny pszenicy w ciągu 5 lat spadły o 0,4%, a nawozów - wzrosły o 74%. Co z opłacalnością?

Nawozy mineralne to spory koszt dla większości gospodarstw rolnych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ile rolnicy wydają na nawozy?
Ich procentowy udział w wydatkach rolników jest zróżnicowany w zależności od profilu produkcji oraz metod stosowanych w agrotechnice. Może jednak oscylować nawet w granicach 30% wszystkich ponoszonych przez rolnika kosztów. Nic więc dziwnego w tym, że rolnicy są żywo zainteresowani sytuacją na rynku nawozów oraz prognozami cen.
Rekordowe podwyżki cen nawozów
Gdy rolnicy myślą o rynku nawozowym z pewnością – z niesmakiem – wspominają rok 2022. To właśnie wtedy mieliśmy do czynienia z drastycznymi podwyżkami, wynoszącymi nawet ponad 140% rok do roku. Od tamtego momentu ceny istotnie zmalały. Do stawek z 2020 roku jednak już nie powrócono. Aktualnie rolnicy płacą nadal średnio o ponad 70% więcej za nawozy niż 5 lat temu.
Ceny nawozów w 2025 roku: jest stabilnie
Jak sytuacja wygląda obecnie? Jak wyjaśnia Arkadiusz Zalewski z IERiGŻ, po ponad 2-letniej tendencji spadkowej cen na krajowym rynku nawozów mineralnych, ceny w I kwartale bieżącego roku znów zaczęły rosnąć, z kolei w II kwartale przeważały obniżki cen. W lipcu ceny ponownie jednak wzrosły.
- Podwyżki cen detalicznych wyniosły średnio 0,5% m/m, jednak w przypadku nawozów azotowych ceny wzrosły bardziej - bo o 1,2% - tłumaczy Arkadiusz Zalewski.
W jego opinii, lipcowe podwyżki cen miały związek z wprowadzeniem od 1 lipca dodatkowych ceł na nawozy importowane z Rosji i Białorusi w wysokości 40-45 euro/t, ale też ze wzrostową tendencją cen nawozów w handlu światowym, do której przyczynił się m.in. konflikt zbrojny na Bliskim Wschodzie oraz zwiększona aktywność zakupowa w krajach azjatyckich, w tym w Indiach.
- W tym kontekście należy zaakcentować, że indeks cen nawozów Banku Światowego wzrósł w lipcu do rekordowego w br. poziomu 154,5 pkt i był najwyższy od listopada 2023 r. – zaznacza Arkadiusz Zalewski.
Mimo podwyżek, w lipcu 2025 r. nawozy mineralne były średnio nadal o 2,0% tańsze niż rok wcześniej.
- Roczna dynamika spadku cen stopniowo jednak maleje, gdyż np. jeszcze w grudniu 2024 r. ceny nawozów malały r/r o ponad 15%. Ponadto w przypadku nawozów azotowych ceny w lipcu br. były średnio o 4,4% wyższe niż rok wcześniej, a np. mocznik w opakowaniach big-bag podrożał r/r o ponad 12% - wyjaśnia analityk.
Ceny nawozów rosną szybciej niż ceny produktów rolnych
Ekspert dokonał ciekawego zestawienia cen nawozów z cenami skupu podstawowych produktów rolnych. Co z tego wyniknęło?
Ceny detaliczne nawozów rosną szybciej niż ceny produktów, na których rolnik zarabia. Jak wskazuje Zalewski, nawozy mineralne w okresie od grudnia 2020 r., a więc w miesiącu, kiedy ceny nawozów były stosunkowo niskie, do lipca 2025 r. podrożały średnio o 74,3%, podczas gdy ceny koszyka skupu podstawowych produktów rolnych – o niecałe 61%.
Oczywiście, w zależności od konkretnego produktu, sytuacja prezentuje się odmiennie. W przypadku żywca wołowego, które odnotowuje rekordy cenowe – wzrost wyniósł 134,8%, podczas gdy cena pszenicy w skupie zmalała o 0,4%.
Zgodnie ze statystykami GUS i IERiGŻ wzrosty cen w tym długim okresie zauważalne są ponadto w przypadku kukurydzy (+ 36,9%), mleka krowiego (+ 45,7%) i trzody chlewnej (+68,4%)
- Można zatem uznać, że nawozy, biorąc pod uwagę średnie zmiany cen, podrożały w tym czasie względem w szczególności zbóż, ale też mleka i trzody, natomiast potaniały względem żywca wołowego. Inflacja wyniosła w tym czasie niecałe 44% - komentuje Arkadiusz Zalewski.
Czy ceny nawozów wzrosną w 2026 roku?
Na powrót do cen nawozów sprzed 5 lat raczej nie ma szans. Czy możemy spodziewać się, że w najbliższym czasie ceny utrzymają się na aktualnym poziomie?
Według Arkadiusza Zalewskiego, dodatkowe cła na nawozy mineralne importowane z kierunku wschodniego a także wzrostowa tendencja cen nawozów w handlu światowym mogą w najbliższym czasie wywierać presję na podwyższoną zmienność cen nawozów na krajowym rynku.
Przypomnijmy bowiem, że od 1 lipca nawozy eksportowane przez Rosję i Białoruś do krajów Unii Europejskiej objęte są dodatkową opłatą celną. Oprócz dotychczasowej stawki celnej wynoszącej 6,5% na nawozy, zostanie doliczona dodatkowa opłata, początkowo w wysokości 40-45 euro za tonę, która stopniowo będzie wzrastać do 315 - 430 euro za tonę w 2028 r.
Podwyżki cen nawozów. Jeśli do nich dojdzie - będą minimalne
Zalewski jednak uspokaja, że ewentualne podwyżki nie będą drastyczne, tym bardziej, że Kreml będzie chciał utrzymać swoją pozycję na polskim rynku. Do tego stopnia, że rosyjscy i białoruscy producentów oraz importerzy nawozów w początkowym okresie będą skłonni do obniżania marż w celu utrzymania konkurencyjności nawozów właśnie z tych kierunków.
- Raczej mało prawdopodobne jest zatem, że podwyższone cła spowodują są szoki podażowe, które mogłyby skutkować gwałtownymi wzrostami cen na krajowym rynku – stwierdza Arkadiusz Zalewski.
Import nawozów z Rosji, jakiego jeszcze w historii nie było
Pytanie, czy import nawozów ze wschodu będzie malał, do czego dąży Unia Europejska?
Pierwsza połowa 2025 roku pokazała, że sektor nawozowy w Rosji zrobił wszystko, by jeszcze przed wejściem dodatkowych wymogów, upłynnić na rynku wewnątrzunijnym jak najwięcej swojego towaru. Świadczą o tym liczby. W I półroczu Polska zaimportowała rekordową ilość 2,89 mln ton nawozów, o prawie 50% więcej niż w analogicznym okresie sprzed roku, w tym również największą w historii ilość nawozów z Rosji - 1,23 mln ton wartą 477 mln USU.
Jak w tej materii będzie się kształtował rynek w najbliższych latach? Nawozy ze wschodu będą wypierane?
- W związku z wprowadzeniem mechanizmów stopniowego ograniczania importu z Rosji i Białorusi (podwyższania stawek celnych co 12 miesięcy oraz równoległego obniżania limitów przywozu) import przez 3 najbliższe lata prawdopodobnie nadal będzie realizowany, ale skala przywozu będzie się zmniejszać. Niewykluczone, że w tym czasie nastąpi odbudowa krajowej produkcji nawet do poziomów sprzed 2022 r., a większy wolumen importu będzie realizowany z kierunków alternatywnych, np. z krajów Bliskiego Wschodu, Afryki czy też Ameryki Północnej - mówi Arkadiusz Zalewski.
Rolnicy ograniczą zakupy nawozów na kolejny sezon w związku z trudną sytuacją?
Na rynek nawozów, według Zalewskiego, bezpośrednio wpływ mają także aktualne ceny zbóż. Trudna sytuacja wielu producentów rolnych będzie determinować popyt. Rolnicy, którzy nie zarobią na sprzedaży płodów rolnych w obecnym sezonie, nie będą mieli z czego inwestować w nawozy w kolejnym.
Wszystkie te okoliczności, według eksperta z IERIGŻ, powinny działać na ceny nawozów na krajowym rynku raczej w kierunku ich stabilizacji.
- Przy obecnych uwarunkowaniach o charakterze podażowym i popytowym gwałtowne podwyżki cen, czy też większe problemy z dostępnością nawozów na krajowym rynku są raczej mało prawdopodobne. Tym bardziej, że od pewnego czasu cena gazu TTF utrzymuje się na poziomie poniżej 35 EUR/MWh - stwierdza.
- Tagi:
- ceny zbóż
- ceny nawozów