Giełdowy Rynek Rolny. Cena rynkowa i płatności pewne
Rozmowa z Piotrem Zawistowskim – prezesem Towarowej Giełdy Energii, w ramach której funkcjonuje Giełdowy Rynek Rolny
Jesteśmy w sali notowań Giełdy Papierów Wartościowych. Na paskach wyświetlają się coraz to nowsze dane. Czy jest szansa, że na giełdzie rolnej – nad którą pieczę sprawuje Towarowa Giełda Energii - też pojawi się kiedyś tyle notowań?
Czy aż tyle, to nie wiem. Giełda Papierów Wartościowych obchodzi w tym roku trzydziestolecie, co oznacza trzydzieści lat pracy na taki wynik. Wkład Towarowej Giełdy Energii też nie jest bez znaczenia, TGE współtworzy bowiem rynek energii już od ponad 20 lat. Trzeba więc trochę czasu, żeby wygenerować to, co widzimy teraz na sali notowań.
Natomiast co do rozwoju Giełdowego Rynku Rolnego, to jest kilka czynników, które go determinują. Podejmujemy różne działania, aby notowań było więcej. Pamiętajmy, że uruchomienie Giełdowego Rynku Rolnego nie było projektem wyłącznie TGE, przygotowywaliśmy go z Giełdą Papierów Wartościowych oraz z naszą izba rozliczeniową. Należy podkreślić, że była to odpowiedź na potrzeby ministerstwa rolnictwa, KOWR i oczekiwania sektora rolnego. Giełdowy Rynek Rolny w formule, jaka jest dzisiaj, to właśnie efekt tych działań. Prowadzimy rynek SPOT dla pszenicy, żyta, kukurydzy i rzepaku, planujemy też wdrażać kolejne produkty. A więc można powiedzieć, że w zakresie samej oferty, rynek ten rozwija się. Ponadto, Towarowa Giełda Energii edukuje i konsultuje z rynkiem rozwiązania, czego przykładem jest powołana Rada Rynku Rolnego. Jest ona ciałem doradczym dla TGE, składającym się z przedstawicieli organizacji branżowych, których obszar działalności dotyczy produktów będących przedmiotem obrotu na giełdzie. W ramach rady wymieniamy się informacjami, poglądami na temat tego, jaką linię rozwojową warto jest przyjąć, czy też jak likwidować bariery rozwoju rynku, aby go udoskonalić.
Co wnieśli członkowie rady do prac nad rozwojem GRR?
W październiku odbyło się pierwsze posiedzenie tego organu. Obecnie pracujemy nad pakietem zmian, już wspólnie, tak, aby uwzględnić postulaty uczestników rynku. Istotna jest jednak ich wola i dostrzeżenie przez nich korzyści z funkcjonowania na giełdzie.
Przeczytaj także: Na Giełdowym Rynku Rolnym cena jak za zboże
Jakie to miałyby być korzyści?
Należy wskazać na parę aspektów. Pierwszy dotyczy zasady anonimowości w transakcjach i zasady równego dostępu. Każdy może uczestniczyć w tym samym stosie ofert, czyli może być oferentem po stronie sprzedaży czy zakupu, co powoduje, że cena, która jest ustanawiana, jest ceną transparentną. Można ją także nazwać ceną rynkową bądź też indeksem rynkowym. Drugim elementem jest pewność rozliczeń. Za rozliczenie, zarówno dostawy, jak i płatności, odpowiada Towarowa Giełda Energii wraz z Izbą Rozliczeniową Giełd Towarowych. W naszej ocenie ta właśnie pewność i gwarancja rozliczeń jest bardzo dużą wartością dla uczestników. Kolejną kwestią, która czyni ten rynek tak atrakcyjnym jest fakt, jak wspomniałem wcześniej, że pracujemy obecnie nad zmianami w regulacjach. Zdajemy sobie sprawę, że początkowo był to projekt pilotażowy, który zakończył się w zeszłym roku, w dość trudnych warunkach, pandemia sprawiła, że dla niektórych przedsiębiorców ważniejsze stały się bieżące problemy. To nie był dobry czas na wdrażanie zupełnie nowego modelu rynku, na spotkania z ludźmi, czy edukowanie i wyjaśnianie, jak on działa. Na ten moment, w naszej ocenie, Giełdowy Rynek Rolny jest już dość atrakcyjny, a my cały czas czynimy starania, aby stał się jeszcze bardziej dopasowany do oczekiwań uczestników rynku, obniżając opłaty, czy też znosząc je, jak to jest w przypadku przyłączania się nowych podmiotów do systemu magazynów autoryzowanych. Pakiet zmian, nad którym pracujemy, będzie efektem naszych doświadczeń zebranych w ramach pilotażu oraz postulatów zgłoszonych w ramach rady.
Na jakich zmianach zależało członkom rady w pierwszym rzędzie?
Pierwszym postulatem jaki podniesiono, były zmiany związane ze sposobem pobierania zabezpieczeń, które okazały się dla uczestników Giełdowego Rynku Rolnego problematyczne, gdyż w transakcjach bilateralnych zazwyczaj takich zabezpieczeń nie ma. Należy jednak pamiętać, że giełdy bez systemu zabezpieczeń nie mogą funkcjonować. Drugą sprawą, o którą zabiegano, było zwiększenie dynamiki tego rynku. Pewne elementy, takie jak sesja raz w tygodniu, czy obowiązek zgłaszania towaru, przygotowywaliśmy rok temu – jako założenia do regulaminu, który został zatwierdzany przez KNF. Na tamten czas były one dobre.
Dotychczas giełda funkcjonuje dzięki dużym podmiotom rolnym. Czy jest szansa, że na giełdzie będą sprzedawać mali producenci zbóż czy rzepaku. Teoretycznie można wystawić już 25 ton, ale takich ofert zdaje się jeszcze nie było.
Płynność rynku na razie jest niewielka. Zresztą z rozmów, chociażby z członkami rady, wynika, że dynamika sprzedaży w tym roku jest zupełnie inna – na rynku nie sprzedaje się tak szybko towaru. Przypuszczam, że wynika to z dość wysokich cen, które panują obecnie na rynku rolnym. I to może być jeden z powodów, dla którego płynność i ilość transakcji jest tak mała. Oczywiście będziemy dopasowywać rynek tak, aby był on jak najbardziej przyjazny niedużym podmiotom. Prowadzimy analizy odnośnie możliwych minimalnych poziomów zleceń, aby stały się maksymalnie opłacalne dla uczestników.
Giełda musi na transakcjach zarabiać. Czy już od początku jest nastawiona na zarabianie, czy na razie chodzi o rozkręcenie biznesu?
Projekt został przygotowany na zlecenie KOWR i był finansowany z grantu Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Obecnie pracujemy nad jego rozwojem – jednak na tym etapie, co do zasady, jest to inwestycja ze strony giełdy, utrzymywanie systemów jest po naszej stronie. TGE ponosi koszty z tym związane. To czy transakcji będzie dużo, czy mało nie do końca też leży w naszej sferze wpływów. Dostarczamy pewną alternatywę w postaci innego rodzaju handlu, czy też innej formuły zawierania transakcji dla istniejącego już rynku. To oznacza, że z definicji musimy patrzeć na to, jak na inwestycję, na szansę rozwoju, a nie jak na źródło dochodów giełdy, czy też istotnych zysków. Jesteśmy tak naprawdę na początku funkcjonowania Giełdowego Rynku Rolnego.
Czy pojawią się na giełdzie także kontrakty terminowe?
Prace nad tym zostały przez nas rozpoczęte. Gdy tylko będziemy mieć wiarygodne analizy i harmonogramy, przedstawimy je w pierwszej kolejności Radzie Rynku Rolnego.
Czy Giełdowy Rynek Rolny będzie konkurencją dla firm dotychczas handlujących zbożem?
Wydaje mi się, że nie, ponieważ dużo firm handlujących zbożami, kupuje je na własny rachunek, żeby przechowywać a następnie sprzedać. Giełda nie świadczy takiej usługi. My jedynie kojarzymy transakcje. Zresztą można powiedzieć, że występuje tu duża analogia do innych rynków, które prowadzimy, na przykład do rynku energii elektrycznej, gdzie funkcjonujące podmioty handlowały energią przed powstaniem giełdy, a jej uruchomienie nie zlikwidowało ich, a nawet jest ich więcej, od kiedy oferuje ona kontrakty terminowe. Dzięki temu TGE zyskała na płynności.