Plon kukurydzy a mikroelementy
Areał uprawy kukurydzy w ciągu ostatnich kilkunastu lat w kraju i na świecie znacznie się zwiększył. Daje się zauważyć, że ten wzrost dalej będzie się nasilał. Przyczyn takiego stanu rzeczy jest wiele: wzrost powierzchni dużych i średnich gospodarstw, uproszczenia w uprawie, wzrost produkcji żywca wołowego czy duży potencjał produkcyjny samej kukurydzy.
Kukurydza - roślina łatwła w uprawie i wierna w plonowaniu?
Jak zauważa autor opracowania, powszechna jest też opinia, że to roślina łatwa w uprawie i wierna w plonowaniu.
- Śmiem twierdzić, że to błędne rozumowanie. Bo skoro łatwa w uprawie, to czemu zbieramy 7–9 ton mokrego ziarna. Wiem, że wielu osiąga znacznie powyżej 10 ton. Ale czy to już pełnia możliwości tej rośliny? Dane Głównego Urzędu Statystycznego za wielolecie w województwie kujawsko-pomorskim to około 5–6 ton - napisał Piotr Bieliński.
W takim razie gdzie przyczyna? Może rutyna, pogoda, gleba, brak wiedzy czy inny czynnik.
- A może kilka przyczyn naraz. Brak wiedzy wykluczam, rolnicy to fachowcy, od których można się uczyć. Na plon kukurydzy jak każdej rośliny ma wpływ wiele czynników, np. odmiana, gleba, pogoda, zmianowanie czy nawożenie. Skupię się tylko nad cząstką z nich, a mianowicie na mikroelementach. Z nazwy mikro, a jakże makro ważnych - zauważa autor.
Często wysiewamy nawozy mineralne, bo inni już sieją, bo tak uczyli w szkole, bo tak namawiają sprzedawcy środków produkcji. To ich praca, za to im płacą. Namawianie na określone nawozy i dawki to tylko część prawdy. Piotr Bieliński uważa, że brak jest dodatkowych wyjaśnień, określenie problemu. A problem, to ustalenie właściwej dawki makro- i mikroelementów.
- Czyli pierwszy krok, to ustalenie zasobności gleby w makroskładniki. Zlecamy usługę, płacimy, mamy wyniki, podejmujemy decyzję ile dać na hektar. Proste - napisał Piotr Bieliński.
O ile świadomość makroskładników jest bardzo dobra, to już mikroelementy w uprawie sprawiają kłopoty. Rzadko sprawdzamy zasobność w mikroelementy.
- Tak wiem, kwestie finansowe, szczególnie w tym roku, ale nie one są przedmiotem artykułu. Z tego i innych powodów wielu rolników nawozi „na oko” lub książkowo. Często przekraczając bez uzasadnienia optymalne dawki, działają na swoją szkodę, jak i środowiska glebowego. Nadmiar pierwiastków zalega w glebie, przemieszcza się z wodą do rzek, uwstecznia inne składniki do form nieprzyswajalnych przez rośliny. Namawiam, profity wynikające z wykonania analizy gleby przekładają się na oszczędności w konkretnych kilogramach nawozów. Niewiele wskóramy samym azotem, fosforem czy potasem, gdy pominiemy cynk, bor, molibden i inne mikroelementy. Pierwiastki liczone w kilogramach czy w gramach, ale jakże niezbędne - podkreśla autor.
Właśnie na tych elementach Piotr Bieliński z Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Minikowie skupił się w swojej dalszej analizie.
Pierwszym krokiem jest ustalenie zasobności w makroskładniki
Mikroelementy decydują o optymalnym wykorzystaniu przez kukurydzę podanych dawek azotu, fosforu i potasu. Mogą być podane razem z makroelementami lub w formie oprysku zapobiegawczo lub interwencyjnie.
- Tak, ktoś powie, ale to są drogie pierwiastki. Wiem - drogie, ale przedstawiam tylko rozwiązania, by osiągnąć plon rzędu 13–15 ton ziarna z hektara. A to wcale nie szczyt możliwości tej rośliny. Oczywiście uprawy na zielonkę też to dotyczy. Na początek należy określić i ustabilizować odczyn gleby. Niezbędne jest pobranie prób glebowych i ocena zasobności gleby w wapń. Jeżeli potrzeba, to należy zastosować nawożenie właściwą formą wapnia w zależności od gleby - zauważa autor.
Optymalne pH to 5,5 do 7,0. Piotr Bieliński przyjme, że makroelementy podano doglebowo przedsiewnie w dawce opierając się o wyniki prób glebowych. Autor analizuje:
A więc cynk - odpowiada za rozwój systemu korzeniowego, uczestniczy w syntezie białka, uaktywnia przyswajanie azotu, a to pośrednio zwiększa ilość ziarniaków w kolbie Objawy niedoboru cynku – karłowacenie roślin, mniejsza powierzchnia liści, jasnozielone przebarwienia pomiędzy nerwami liścia, zaburzenia generatywne powodujące opóźnienia wyrzucania wiechy, przebarwienia nasion do szaro-białej barwy.
Bor - będący drugim, umownie ważnym mikroelementem w uprawie kukurydzy. Uczestniczy w wielu procesach biochemicznych, odpowiada za proces zapylania oraz wypełniania kolb. Objawy niedoboru – skrócone międzywęźla, wąskie i długie przezroczyste plamy na młodych liściach. W dalszej kolejności liście skręcają się, deformują i usychają. Kolby są mniejsze, przestrzelone, rzędy ziarniaków nieregularne.
Kolejny mikroelement to mangan - odpowiada za kształt i wypełnienia ziarna, buduje chlorofil i syntetyzuje białka. Objawy niedoboru – przebarwienia i nekrozy na starszych liściach, braki ziaren w kolbie, puste czubki w kolbie, często wygięte. Częściej objawy takie występują, gdy zbyt często i w nadmiarze wapnujemy i marnujemy pieniądze.
Siarka - jest składnikiem wielu aminokwasów, uczestniczy w syntezie białek, wpływając na lepsze wykorzystanie azotu. Zwiększa odporność na choroby i szkodniki uaktywniając się pod wpływem czynników stresujących roślinę. Objawy niedoboru siarki – na młodych liściach pojawiają się jasne paski i pożółkłe plamy zaś na obrzeżach liści paski mają barwę czerwoną, dalej następuje chloroza całego liścia.
- Należy jeszcze pamiętać o miedzi i molibdenie, ale z racji niszowego znaczenia w rozwoju kukurydzy pierwiastki te pominę - zaznacza Piotr Bieliński.
Powyższe pierwiastki można stosować doglebowo lub dolistnie. Coraz więcej zwolenników jest za dolistnym podaniem. Jest to na pewno sposób bardziej dokładny i precyzyjny. Można go stosować zapobiegawczo lub interwencyjnie - w konkretniej fazie na konkretny problem.
Średnie zapotrzebowanie [w kg] kukurydzy na wyprodukowanie 1 tony ziarna oraz słomy (na podstawie danych IUNG Puławy, Zakład Żywienia Roślin i Nawożenia) wygląda następująco:
- cynk - 40;
- bor - 12;
- mangan - 35;
- siarka - 5;
- miedź - 20;
- molibden - 1.
- Na rynku jest wiele produktów zawierających mikroelementy. Dostępne są formy pojedynczych pierwiastków lub mieszanki złożone z dwóch lub więcej. Wybór pozostawiam zainteresowanym - podkreśla autor.
Na koniec Piotr Bieliński zauważa, że właściwie już dziś standardem są chelaty.
- To połączenia kationów pierwiastków przez chelator, czyli nośnik. Nośnik ma za zadanie stopniowo uwalniać pierwiastek oraz symulować jego przyswajanie przez roślinę. Są to związki dobrze rozpuszczalne w wodzie, działają bardzo szybko i precyzyjnie. Mogą być stosowane przez większość okresu wegetacji w zależności od potrzeb. Należy tylko pamiętać, aby stosować je zgodnie z zaleceniami producenta oraz we właściwych warunkach pogodowych - kończy Piotr Bieliński.
Ceny zbóż w końcu w górę. Których i o ile? Zapraszamy do lektury artykułu, kliknij proszę tutaj.
Masz pytania lub wątpliwości dotyczące tego artykułu?
Napisz wiadomość: [email protected]
Czekamy na kontakt z Tobą, Twój głos jest dla nas ważny.