Żywienie bydła opasowego
Intensywna produkcja bydła opasowego robi się coraz popularniejsza. Stabilna cena skupu zachęca, jednakże okres tuczu, powyżej 15 miesięcy, to zbyt długi czas inwestycji. Można go skrócić poprzez odpowiednie żywienie.
Rasy mięsne bydła są przystosowane do ciężkiego, intensywnego żywienia, połączonego z podawaniem pasz treściwych. Ich podstawy genetyczne pozwalają osiągać przyrosty rzędu 1200 g dziennie, ale muszą mieć skąd czerpać składniki. Intensywność żywienia wpływa także na wskaźniki poubojowe, takie jak wydajność rzeźna, przydatność technologiczna oraz wartość dietetyczna mięsa (marmurkowatość, kruchość, stosunek kwasów tłuszczowych). Żywienie opasów jednak przede wszystkim musi się kalkulować. Na samej paszy objętościowej zwierzęta też urosną, ale ten odchów będzie bardzo długi. Treściwy dodatek znacząco go przyspieszy, więc jeśli się skalkuluje obieg pieniądza, to identyfikacja przyrostów wyjdzie efektywniej niż przy chowie ekstensywnym. Pasze treściwe zazwyczaj stanowią udział w wysokości 50% suchej masy zadawanej dawki żywieniowej, jednak w pierwszym okresie nie powinno się zadawać mniej jak 2kg paszy treściwej na sztukę. W takim systemie opasu dobowe przyrosty masy będą bardzo wysokie, przekraczające 1000 g.
Należy pamiętać, że stosując jedynie paszę objętościową - kiszonkę z kukurydzy, trzeba bydłu dosypać treściwy komponent. W przeciwnym wypadku zabraknie białka w dawce i efekty nie będą zadowalające. - Minimalna zawartość białka ogólnego w paszy, która warunkuje prawidłowy przebieg trawienia w przewodzie pokarmowym bydł, powinna wynosić 150-170 g/kg s. m. - piszą w swoim artykule „Przyrosty dobowe i wartość rzeźna buhajków opasanych paszami z trwałych użytków zielonych i kiszonką z kukurydzy z uwzględnieniem wartości pokarmowej skarmianych pasz” - Zygmunt Litwińczuk, Paweł Żółkiewski, Witold Chabuz i Mariusz Florek.
Jeśli chodzi o żywienie opasów paszami treściwymi, to wszystko zależy od tego, jakie są pasze objętościowe. - Jeśli tucz będzie oparty na sianokiszonce czy pastwisku, to wówczas nie ma potrzeby zadawania dużej ilości białka w mieszance treściwej, natomiast jeśli jest oparty na kiszonce z kukurydzy, wówczas musimy dołożyć więcej białka (koło 18% w paszy treściwej). - tłumaczy dr inż. Sylwia Grochowska, doradca żywieniowy w firmie PIAST PASZE Sp. z o.o. - Opasy do 300 kg potrzebują więcej białka w paszy treściwej (około 17-19%) niż starsze (14-16%), jest to uzależnione od rodzaju pasz objętościowych w dawce pokarmowej - dodaje specjalistka. Średnie zapotrzebowanie na białko, które według National Research Council wynosi dla dorosłych opasów około 70 g/kg s. m. Niezależnie od grupy wiekowej bydła dawka pokarmowa powinna być odpowiednio zbilansowana pod względem potrzeb energetyczno-białkowych. Dawka pokarmowa przeznaczona dla opasów ulega zmianie w zależności od potrzeb pokarmowych zwierzęcia w określonych przedziałach wagowych, zazwyczaj co 50 kg.
Nie można podchodzić lekceważąco do żywienia bydła opasowego. Trzeba odpowiednio zbilansować dawkę pokarmową, aby utrzymać opłacalną produkcję. Nie można traktować bydła opasowego jako swoistego „śmietnika”, któremu można dawać gorszej jakości paszę. Trzeba pamiętać, że byk opasowy, to zwierzę, które żyje średnio 2-2,5 roku i w tym czasie mogą wystąpić różnego rodzaju schorzenia. Można podawać pasze o niższej jakości pokarmowej, czyli jeśli mamy zbyt późno zebrane sianokiszonki, o niskiej zawartości białka i dużej zawartości włókna, ale nie mogą być spleśniałe. - Pod względem jakościowym, ważnym parametrem pasz stosowanych w żywieniu przeżuwaczy jest zawartość włókna. Zbyt niski jego udział w paszy przyczynia się do obniżenia pH w żwaczu i występowania kwasicy - tłumaczą w swoim artykule naukowcy.
Podstawowym komponentem mieszanek treściwych stosowanym w opasie bydła jest zboże, a w szczególności jęczmień. W mieszankach treściwych, używanych w opasie bydła mięsnego, hodowcy mogą również stosować inne gatunki zbóż: kukurydzę, pszenicę, owies, pszenżyto czy też żyto. Jako pasze wysokobiałkowe stosuje się śruty nasion roślin strączkowych: bobik, łubin, groch, a także makuchy z nasion roślin oleistych. Rolnicy bardzo często mieszanki dla bydła opasowego robią na bazie swoich zbóż i koncentratów. Jeśli obora jest zlokalizowana w pobliżu przetwórni rolno-spożywczych, można także uzupełnić dawkę pokarmową produktami ubocznymi, np. melasą, wysłodkami czy wytłokami. - W żywieniu opasów, dobrze sprawdzają się kiszonki z całych roślin zbożowych (żyto, jęczmień). Zawierają one mniej energii niż kiszonka z kukurydzy, ale z pewnością jest to alternatywa dla gospodarstw w których brakuje pasz objętościowych - mówi Sylwia Grochowska. - Nie można zapominać o mikroelementach i witaminach. Wystarczy standardowy produkt pokrywające potrzeby zwierząt opasanych. Nie ma potrzeby stosowania drogich i wyszukanych produktów. Zwierzęta powinny mieć dostęp do lizawek - dodaje.