Jak wykorzystać historycznie wysokie stawki za mleko, kiedy brakuje kiszonki?
Wiele farm mlecznych po trudnym sezonie boryka się z brakami ilościowymi i jakościowymi kiszonek z kukurydzy. Na co postawić w żywieniu krów mlecznych w sezonie niedoborów kiszonki?
Susza i upały spowodowały, że kukurydza w tym sezonie w wielu wypadkach była niedostatecznie wyrośnięta, a kolby nie zostały w pełni zaziarnione. Ponadto, w czasie kwitnienia roślin, bardzo często dochodziło do porażenia głownią, czego efektem mogą być wysokie poziomy mikotoksyn. Wszystko to sprawia, że kiszonki jest nie tylko mniej, ale jest ona także gorszej jakości i może być gorzej pobierana przez zwierzęta. A jak wiadomo, wysokowydajne krowy potrzebują wysokich poziomów energii.
- Niestety w tym roku energii tej będzie brakować. Zauważalny będzie niższy poziom białka w mleku, mogą się pojawić problemy z zacieleniem, czy wydłużenie okresu międzywycieleniowego. Niedostateczna jakość kiszonki może też powodować pogorszenie rozrodu, a także negatywnie wpływać na zdrowotność zwierząt, nóg, racic, a także podwyższony poziom komórek somatycznych - mówi Karol Wojtaszyk, przedstawiciel firmy De Heus, która jest partnerem programu Krowie na Zdrowie.
Jak układać dawkę żywieniową w sezonie niedoborów kiszonek?
- W żywieniu krów kierujemy się jedną podstawową zasadą - najpierw ustalamy potrzeby żywieniowe krów, a następnie dopieramy odpowiednie pasze objętościowe i treściwe, wybierając z nich rozwiązania najkorzystniejsze cenowo. Najlepiej jest zacząć od analizy kiszonek i zbadania ich składu chemicznego. Dzięki temu wiemy o paszy objętościowej wszystko i możemy bardzo precyzyjnie dobrać do niej pasze treściwe i uzupełniające - zaznacza ekspert firmy De Heus.
Na co postawić w żywieniu krów mlecznych w sezonie niedoborów kiszonki z kukurydzy?
- Na to pytanie nie ma jednej odpowiedzi. Dobrym rozwiązaniem są produkty uboczne przemysłu spożywczego, jednak jeśli nie mamy ich wystarczających zapasów, nie warto w nie wchodzić. Innym sposobem są śruty energetyczne: kukurydziana i zbożowa, ale trzeba pamiętać, że wymagają one bardzo dobrego zbilansowania, bo niewłaściwie dobrane mogą wyrządzić więcej złego niż dobrego. Są to szybko fermentujące węglowodany, więc mogą łatwo doprowadzić do stanów kwasicowych u zwierząt - tłumaczy Wojtaszyk, zaznaczając, że rozwiązaniem jest indywidualnie zbilansowana dawka, którą należy odpowiednio dostosować do bazy pasz objętościowych.
- Dobry żywieniowiec, ustalając program żywienia zwierząt, musi wziąć pod uwagę specyfikę gospodarstwa i maksymalnie wykorzystać potencjał genetyczny zwierząt oraz jakość dostępnych w gospodarstwie kiszonek - podsumowuje ekspert.
ZOBACZ TAKŻE: Jak przechowywać kiszonki?
- Tagi:
- bydło mleczne
- żywienie