Gałęzie z drzewa sąsiada przechodzą na twoją działkę. Czy możesz je wyciąć?
Gałęzie zwieszające się z sąsiedniej działki mogą w dużym stopniu utrudniać uprawy, jeśli zacieniają ich część. Poza tym każdej jesieni pojawia się konieczność grabienia liści, a jeszcze wcześniej zbierania opadłych owoców. Jeśli drzewo jest stare, a gałęzie suche, istnieje również ryzyko, że prędzej czy później dojdzie do ich złamania. Nic zatem dziwnego, że wiele osób zastanawia się nad możliwością wycinki. Czy przepisy przewidują taką możliwość?
Wycinka gałęzi z drzewa sąsiada. Jak zrobić to zgodnie z przepisami?
Jeśli relacje sąsiedzkie nie układają się najlepiej, może się okazać, że rozmowy i prośby dotyczące wycięcia gałęzi nie przyniosą skutku. W takim przypadku nie musimy czekać, aż sąsiad zmieni zdanie. Kodeks cywilny pozwala na załatwienie tej sprawy we własnym zakresie. W art. 150 [Korzenie, gałęzie, owoce] czytamy, że:
Właściciel gruntu może obciąć i zachować dla siebie korzenie przechodzące z sąsiedniego gruntu. To samo dotyczy gałęzi i owoców zwieszających się z sąsiedniego gruntu; jednakże w wypadku takim właściciel powinien uprzednio wyznaczyć sąsiadowi odpowiedni termin do ich usunięcia.
Jeśli zatem chcemy pozbyć się zwisających gałęzi, musimy poinformować sąsiada o naszym zamiarze oraz wyznaczyć mu termin na ich usunięcie. Aby mieć dowód na to, że faktycznie przekazaliśmy informację, najlepiej wysłać ją listem poleconym z poświadczeniem odbioru. Następnie czekamy do wyznaczonego terminu. Jeśli sąsiad nie wytnie gałęzi, możemy zrobić to samodzielnie, bez pytania go o zgodę.
Czytaj także: Czy można siać trawę w listopadzie? Rozwiewamy wątpliwości
Wiele osób zastanawia się nad tym, czy w sytuacji, gdy nie da się wyciąć gałęzi z własnej posesji, można przejść na działkę sąsiada i tam wykonać prace? Okazuje się, że tak. Mówi o tym art. 149 Kodeksu cywilnego.
Właściciel gruntu może wejść na grunt sąsiedni w celu usunięcia zwieszających się z jego drzew gałęzi lub owoców. Właściciel sąsiedniego gruntu może jednak żądać naprawienia wynikłej stąd szkody.
Jeśli zatem w trakcie prac przez przypadek uszkodzilibyśmy np. płot, trzeba będzie przygotować się na konieczność pokrycia kosztów jego naprawy. Wiele osób ma również dylemat, czy może zbierać owoce, które opadły z drzewa sąsiada na własną posesję. Odpowiedzi należy szukać w art. 148 Kodeksu cywilnego. Czytamy w nim, że:
Owoce opadłe z drzewa lub krzewu na grunt sąsiedni stanowią jego pożytki. Przepisu tego nie stosuje się, gdy grunt sąsiedni jest przeznaczony na użytek publiczny.
Oznacza to, że owoce stanowią własność właściciela gruntu, na który opadły. Nie dotyczy to jednak sytuacji, gdy sąsiedni grunt jest np. drogą publiczną lub miejskim placem zabaw.
Czytaj też: Sanatorium dla rolnika. Kiedy KRUS sfinansuje wyjazd? Przepisy
Uszkodzenie drzewa z powodu wycinki. Czy grozi nam kara?
Wspomniany wyżej art. 150 pozwala nie tylko na wycinkę gałęzi, ale również korzeni przerastającego drzewa. Wiadomo jednak, że wycinając korzenie, w dużej mierze osłabiamy roślinę. Istnieje zatem ryzyko, że nie będzie ona w stanie w pełni się zregenerować. Decydując się na częściową wycinkę korzeni należy zatem wyciąć ich możliwie jak najmniej. Czy jeśli drzewo uschnie, grozi nam kara? Okazuje się, że niekoniecznie, o ile nie doprowadziliśmy do szkody celowo. Sprawa ta została rozstrzygnięta przez Sąd Najwyższy. 6 lutego 2003 r. zapadł następujący wyrok (IV CKN 1731/00):
W sprawie naprawienia szkody wyrządzonej przecięciem korzeni przechodzących na sąsiednią działkę, w następstwie czego doszło do uschnięcia drzew, brak jest podstaw do przyznania odszkodowania, ponieważ wyrządzający szkodę działa w granicach przyznanego mu prawa własności nieruchomości.
W jaki sposób uzyskać nakaz wycięcia drzewa?
Jeśli nie tylko gałęzie, ale całe drzewo stanowi zagrożenie dla nieruchomości, a sąsiad nie ma zamiaru go wyciąć, można skorzystać z pomocy dwóch instytucji. W pierwszej kolejności należy zgłosić sprawę do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Jeśli w wyniku kontroli stwierdzi on, że drzewo faktycznie zagraża nieruchomości, może wydać nakaz jego usunięcia w drodze decyzji administracyjnej. Jest jednak ryzyko, że PINB zadecyduje wyłącznie o konieczności przycięcia gałęzi. Jeśli nie zgadzamy się z jego decyzją, można skierować sprawę na drogę sądową. Warto pamiętać, że gdyby drzewo przewróciło się na naszą działkę, mamy możliwość ubiegać się o odszkodowanie w sądzie.