Sytuacja na polach na Opolszczyźnie

W jakim stanie są obecnie oziminy? Czy zima, a właściwie jej brak, może dać się rolnikom we znaki? Przedstawiamy sytuację na polach województwa opolskiego na początku stycznia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jesień nie sprzyjała rozwojowi zbóż. Najpierw siewy, a później początkowy wzrost i rozwój roślin były utrudnione przez opady - mówi dr. Agnieszka Krawczyk z Opolskiego Ośrodka Doradztwa Rolnictwa.
Siewy na Opolszczyźnie były opóźnione, a chłody i deszcze ograniczały rozwój roślin. Spowodowało to, że większość plantacji, która jest zasiana, nie ma odpowiedniej fazy rozwojowej - takiej w której rośliny mogą bezpiecznie zimować (bardzo niesprzyjające warunki mogą spowodować straty) - Zboża zimują najlepiej, jeśli mają rozpoczętą fazę krzewienia. Najgorzej jest natomiast, gdy rośliny są w fazie 2-3 liści, a niestety wiele plantacji jest u nas w tej fazie. Jest to moment w którym zboże przestaje odżywiać się od ziarniaka, a zaczyna odżywiać się przez korzeń, który jest jeszcze bardzo słabo wykształcony, przez co roślina nie jest w stanie pobrać sobie składników pokarmowych z głębszych warstw gleby. Niestety przy tych opadach, z jakimi mieliśmy i mamy do czynienia, znaczna część składników pokarmowych, zwłaszcza magnezu, potasu i siarki została wymyta w głąb, gdzie korzonki młodych roślin nie sięgają - informuje dr Agnieszka Krawczyk.
W pierwszych dniach stycznia najczęściej w województwie opolskim mamy do czynienia z padającym deszczem, a temperatura sięga nawet 6-8*C, nie sprzyja to więc hartowaniu roślin - Jest to okres w którym na polach powinien być śnieg, natomiast w tym momencie go nie ma i trudno powiedzieć, co będzie dalej. Jeśli przyjdzie stopniowe ochłodzenie, a później dojdzie do tego okrywa śnieżna min. 7-10 cm, to może się okazać, że wszystko będzie w porządku. Natomiast jeśli śniegu zabraknie a nastąpi nagłe ochłodzenie z silnym, wysmalającym wiatrem, to wysiane rośliny mogą nie przetrwać zimy - ostrzega dr Krawczyk.
ZOBACZ TAKŻE: Oziminy zimą - co im zagraża?
Jeśli porównamy obecną sytuację z tą sprzed roku bądź sprzed dwóch lat, jest ona całkowicie odmienna, ponieważ wtedy mieliśmy do czynienia ze skrajną suszą, a dziś na polach jest za mokro - Rolnicy mieli problemy z wykonywaniem zabiegów ograniczających choroby oraz chwasty w plantacjach. Wielu z nich przez utrudniony wjazd na pola odłożyło to do wiosny. Na polach pojawiły się zarodniki suchej zgnilizny. Są także miejsca, w których nie wykonano nawet orek zimowych - dodaje specjalistka opolskiego ODR-u.
ZOBACZ TAKŻE: Uprawa zbóż ozimych. Jak skutecznie zlikwidować chwasty?