Susza. Jakie będą zbiory ziemniaków?

Ten rok nie należy do łatwych dla producentów ziemniaków. Susza znów robi swoje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nastroje plantatorów ziemniaków, zwłaszcza przemysłowych, nie należą do najlepszych.
- Jest znacznie gorzej niż było jeszcze miesiąc temu. Susza się pogłębiła. Jesteśmy w przeddzień startu kampanii (29 sierpnia - przyp.red.). Zakład liczy, że uda mu się kupić 60% tego, co wcześniej planowano, ale wydaje mi się, że nawet to będzie trudno osiągnąć - uważa Ryszard Szaroleta, prezes Zrzeszenia Plantatorów i Producentów Ziemniaków w Luboniu (woj. wielkopolskie).
Zaznacza jednocześnie, że plony będą mocno zróżnicowane. - Rozmawiam z wieloma plantatorami. Na pewno w korzystniejszej sytuacji są ci rolnicy, którzy nawadniali plantacje, a także tam, gdzie choć punktowo spadł deszcz - mówi szef ZPiPZ. Zwraca przy tym uwagę na to, że wczesne odmiany "wypadają" lepiej od późniejszych. - Z nich będzie wyższy plon, o ile oczywiście nie będzie jakiś odrostów, bo to może odbić się kosztem skrobi. (...) My wprawdzie sprzedajemy ziemniaki na kilogramy, płacone mamy jednak, tak naprawdę, za skrobię - zaznacza nasz rozmówca. - Skrobia, na szczęście, powinna być. To w jakiś sposób powinno nam zrekompensować straty spowodowane suszą. (...) Cena też została lekko podniesiona - z 1,15 zł do 1,50 zł, choć - nie ukrywam jednak, że oczekiwaliśmy, że ta kwota wzroście do 2,00 zł, ale tego pewnie nie da nawet zakład, który zazwyczaj najlepiej płaci - dodaje. Kolorowe zatem nie jest. Nasz rozmówca przyznaje, że wielu plantatorów - nauczonych ostatnimi oświadczeniami - powoli zaczyna rezygnować z uprawy "skrobiówki". - To jest przecież już drugi rok z rzędu, kiedy oni muszą dokładać do interesu - podkreśla Ryszard Szaroleta. Przyznaje także, że w lepszej sytuacji są na pewno plantatorzy ziemniaka jadalnego. Cena, jaką, jest teraz oferowana, znajduje się bowiem na bardzo przyzwoitym poziomie.
A jak zapowiadają się same wykopki?
- Nie będą one łatwe. Te plantacje, które - brzydko mówiąc - padły i są do kopania, to z ich nie będzie łatwo zebrać ziemniaków, bo ziemia - ze względu na suszę - jest zbrylona - zaznacza nasz rozmówca.
ZOBACZ TAKŻE: Trwają zbiory kukurydzy na kiszonkę. Plony o połowę mniejsze?! [VIDEO]
Bardziej optymistyczne wieści dopływają do nas natomiast z Pomorza. - Ziemniak jest ładny (odmiany bardzo wczesne i wczesne - przyp.red.). Susza aż tak mocno nie dała się nam ze we znaki. Deszcz pojawił się w tym momencie, w którym pojawić się powinien. Dzięki temu ten ziemniak w miarę nam urósł. Nie było wprawdzie pod krzakiem dużo bulw, były jednak duże. Z tych doświadczeń (poletek doświadczalnych - przyp.red.), z których zebrałem ziemniak, plony mieliśmy w granicach 40-50 t z ha. Także tragedii na pewno nie ma. Jest u nas dużo lepiej niż np. w centralnej Polsce czy też w rejonu słupskiego, gdzie tych opadów było relatywnie mało - uważa Grzegorz Manowski, specjalista ds. roślin okopowych z Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Lubaniu. Jak to wygląda w porównaniu do "normalnych" lat? - Jak zbieramy te odmiany bardzo wczesne i wczesne, to ich plon rzeczywiście jest niższy - tak w granicach do 10 t z ha. Ale w porównaniu do roku ubiegłego, który również był suchy, to tych ziemniaków jest dużo więcej. W ubiegłym sezonie zbieraliśmy przecież ok. 20 t z ha - zaznacza pracownik PODR-u. Jakie odmiany plonowały w tym roku najlepiej? - Najwyższy plon w grupie bardzo wczesnych dała odmiana Impresa, choć Impala też dobrze sobie poradziła. Natomiast w przypadku odmian wczesnych na uwagę zasługuje Bohun - wskazuje Grzegorz Manowski. A co z odmianami późniejszymi?
- Z wykopkami będziemy startować mniej więcej w połowie września. Podejrzewam jednak, że te ziemniaki będą plonować na poziomie tych wczesnych i bardzo wczesnych - czyli plus minus w granicach tych 40 t z ha. Teraz bowiem wszystko schnie w oczach - mówi specjalista PODR-u.
Co słychać na lubelskich plantacjach ziemniaka? - Na naszych poletkach doświadczalnych część roślin jest jeszcze zielona. Susza nie dokuczyła więc nam aż tak bardzo. (...) Mamy bardzo dobre ziemie, dominuje II klasa - mówi Mariusz Kupisz, specjalista ds. roślin okopowych z Lubelskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego. - Mieliśmy natomiast problem ze stonką. Częściej trzeba było wykonywać zabiegi ochronne - zaznacza. Zdecydowanie gorzej jest jednak u tych lubelskich plantatorów, którzy gospodarują na słabszych stanowiskach glebowych. - Tam przy takiej temperaturze, jaką mieliśmy w ostatnim czasie, rolnikom już dawno ziemniaki uschły - przyznaje specjalista z LODR-u.
- Szczegółowe informacje w tym zakresie będziemy mieć jednak dopiero w połowie września. Już teraz jednak mogę powiedzieć, że plony będą niższe niż w przeciętnych latach. Tej głównej frakcji, która idzie do konsumenta, będzie mniej. Poza tym ziemniaki będą drobniejsze - przewiduje Mariusz Kupisz.
ATUALNE CENY ZIEMNIAKÓW. KLIK