Wieści Rolnicze
  • Strona główna
  • Ceny Rolnicze
      • Żywiec wieprzowy
      • Żywiec wołowy
      • Zboża
      • Pasze
      • Owoce
      • Warzywa
      • Mleko i przetwory
      • Drób i jaja
      • Analizy rynkowe
      Czy możemy spodziewać się spadków cen paliwa? Eksperci nie mają złudzeń
      Pszenica tańsza nawet o 70 zł/t. Co z innymi gatunkami?
      Z ostatniej chwili. Magazyny pełne. Skupy zbóż nie przyjmują
      Ceny tego mięsa poszybowały w górę. Polacy płacą w sklepach o 10 zł więcej za kg
  • Newsy
  • Hodowla
      • BYDŁO I MLEKO
      • TRZODA CHLEWNA
      • DRÓB
      • INNE HODOWLE
      • ŻYWIENIE
      • WYPOSAŻENIE BUDYNKÓW INWENTARSKICH
      • ZDROWIE I DOBROSTAN
      Nowy program z dotacjami z ARiMR ruszy już we wrześniu. Max to 100 tys. zł
      Znalazły się pieniądze dla producentów świń. Na co i dla kogo konkretnie?
      Ta sprawa dotyczy wielu rolników. Czy prezydent podpisze ustawę?
      WPR 2023–2027: 70% refundacji składki dla hodowców. Kto skorzysta?
  • Uprawy
      • ZBOŻA
      • INNE UPRAWY
      • NAWOŻENIE
      • CHOROBY I SZKODNIKI
      • UPRAWA GLEBY
      • PRZECHOWALNICTWO
      • Owoce i warzywa
      Ceny zbóż lecą w dół! Prezes WIR: Są na poziomie sprzed 20 lat
      3 tys. zł na gospodarstwo. Znamy już pełne dane z ARiMR
      Jaka sytuacja na plantacjach buraka cukrowego? Jakie działania należy podjąć?
      Rolnicy nie są w stanie regulować zobowiązań. Domagają się wakacji kredytowych
  • Technika
      • CIĄGNIKI
      • MASZYNY
      • URZĄDZENIA
      Materiał partnera Czy słońce zasili gospodarstwa rolne? Finansowa analiza agroPV w rolnictwie
      Ten rolnik ma jeden z największych kombajnów w Polsce. Skosił 10 ha w godzinę
      Kiedy można używać drona do oprysków? Co mówią przepisy?
      To będzie nowy, budżetowy kombajn dla polskich rolników? Przyjechał prosto z Chin
  • Prawo i finanse
      • VAT
      • EKONOMIKA
      • POMOC UNIJNA
      • PRZEPISY
      • WNIOSKI DO POBRANIA
      • KRUS
      • GIEŁDOWY RYNEK ROLNY
      Będą dopłaty do zbóż i innych upraw? W terenie ponad tysiąc komisji szacujących straty
      Czy właściciele działek przy jeziorach mogą je grodzić? Przepisy są jasne
      Rolnicy oddadzą swoje zniszczone pola, a w zamian otrzymają dobre grunty z KOWR?
      Korzystasz z pomocy de minimis w rolnictwie? Przygotuj się na zmiany
  • Sylwetki
  • Video
  • Dla domu
      • Kulinaria
      • Hotblog
      • Koła gospodyń wiejskich
      • Zdrowie
      To wyjątkowa odmiana hortensji. Oryginalna, łatwa w uprawie i odporna na mróz
      Od jej kwiatów ciężko oderwać wzrok. To pnącze będzie największą ozdobą ogrodu
      Wyjmij z lodówki i przekrój. Sprawdzony trik pozwoli przepędzić osy
      Ile kosztuje miód w 2025 roku? Orientacyjne ceny w sierpniu
  • iEKO iLOGICZNIE
      • Ekologia z certyfikatem
      • Dobre praktyki w uprawie roślin
      • Zrównoważony chów zwierząt
      • Odnawialne źródła energii
      • Zdrowa żywność
      • Środki pomocowe
      Trzy duże nabory ARiMR jeszcze w tym roku. Wsparcie od 200 tys. do 1,5 mln zł
      Od tego zależy, ile można zarobić na biogazowni rolniczej
      Czy agrowoltaika może zagwarantować plony i przychody rolnika?
      Duże zmiany dla właścicieli fotowoltaiki. Będzie bez koncesji i bez pozwolenia?
  • Wieści Rolnicze
  • Groźna cisza wokół stonki kukurydzianej

Groźna cisza wokół stonki kukurydzianej

Uprawy - Zboża 18 czerwca 2017 07:00 Anna Kopras-Fijołek
Groźna cisza wokół stonki kukurydzianej
Źródło: fot. redakcja Wieści Rolnicze
Żadne procedury fitosanitarne nie powstrzymały ekspansji stonki kukurydzianej w Europie, w tym w Polsce. Z chwilą zdjęcia kwarantanny w 2014 roku teraz cały ciężar odpowiedzialności za zwalczanie gatunku spoczywa tylko na rolniku.
Spis treści:

    Żadne procedury fitosanitarne nie powstrzymały ekspansji stonki kukurydzianej w Europie, w tym w Polsce. Z chwilą zdjęcia kwarantanny w 2014 roku teraz cały ciężar odpowiedzialności za zwalczanie gatunku spoczywa tylko na rolniku.

    Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

    Stonka kukurydziana to niewielki chrząszcz należący do tej samej rodziny, co popularna w naszym kraju stonka ziemniaczana. Różni się od niej wielkością i ubarwieniem. Ciało chrząszczy jest wydłużone, długości 4,2 - 6,8 mm. Samice są nieco większe od samców. Na głowie znajdują się nitkowate czułki, zwykle 11-członowe, które są dłuższe u samców. Zabarwienie ciała jest zmienne, począwszy od różnych odcieni żółci, przez jasną zieleń aż do koloru lekko pomarańczowego bądź nawet czerwonawego. U osobników typowo zabarwionych na pokrywach pierwszej pary skrzydeł samic widoczne są ciemne pasy, natomiast u samców większa część ich powierzchni jest jednolicie ciemna, bez charakterystycznego paskowania.

    Stonka raz pierwszy pojawiła się w Polsce w 2005 roku. W tamtym czasie uważana była za organizm kwarantannowy w Unii Europejskiej. - Z chwilą jego wykrycia uruchamiane były specjalne procedury fitosanitarne, które miały na celu całkowite wytępienie pierwszych osobników tego gatunku - tłumaczy prof. Paweł Bereś, profesor nadzwyczajny Instytutu Ochrony Roślin - Państwowego Instytutu Badawczego, Terenowej Stacji Doświadczalnej w Rzeszowie.

    Przyleciał ze Słowacji lub Ukrainy

    Pierwsze osobniki stonki kukurydzianej w liczbie zaledwie kilku egzemplarzy stwierdzono na Podkarpaciu, w okolicy portu lotniczego w Rzeszowie oraz przy granicy ze Słowacją. Przypuszcza się, że owad prawdopodobnie przeniknął do naszego kraju za pośrednictwem środków transportu publicznego, głównie samochodów. - Jest też wysoce prawdopodobne, że sam przeleciał do nas ze Słowacji bądź Ukrainy, gdzie już od kilku lat występował i gdzie jego populacja była coraz większa - dodaje prof. Bereś.

    Mimo natychmiastowego podjęcia działań fitosanitarnych polegających głównie na przerwaniu uprawy kukurydzy w monokulturze na tych polach, na których owad się pojawił, a także przeprowadzenia obowiązkowych zabiegów chemicznych nie udało się go zwalczyć. W 2006 roku, a więc zaledwie w kilka miesięcy po oficjalnym wykryciu gatunku, pojawił się niemal w całej południowej części kraju, częściowo także w centralnej, zasiedlając osiem województw. - To pokazuje, jak wysoce ekspansywny jest to gatunek - podkreśla prof. Bereś. Nagłe rozprzestrzenienie się owada na cały kraj jest jednym z najszybszych, jakie zaobserwowano w całej Unii Europejskiej.

    Pomiędzy 2005 rokiem aż do chwili obecnej gatunek ten występował corocznie. I co roku zasiedlał niemal tę samą liczbę województw. Od 8 do 10. Sytuacja zmieniła się w 2013 roku. Wtedy owad pojawił się po raz pierwszy na Podlasiu, opanowując 11 województwo. Od 2014 roku już nie prowadzi się urzędowego monitoringu występowania owada.

    Teraz ciężar odpowiedzialności spoczywa na rolniku

    W 2014 roku nastąpiła wielka zmiana dla plantatorów kukurydzy - Komisja Europejska skreśliła stonkę kukurydzianą z listy organizmów kwarantannowych. Od tej pory u każdego rolnika, u którego ten owad występuje, nie ma obowiązku jego zwalczania. Rolnik sam o tym decyduje.

    - Rolnicy ucieszyli się, bo walczyli o to, żeby stonka nie była już organizmem kwarantannowym. Przepisy sanitarne nie były dla nich zbyt sprzyjające, chociaż nigdy w Polsce się nie zdarzyło, żeby Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa niszczyła plantację kukurydzy tam, gdzie wykryła stonkę. Nie było niszczenia pól, choć media, które chciały zasiać ferment, pisały: Znajdziesz stonkę na swoim polu, zniszczą ci kukurydzę - mówi prof. Bereś.

    Jest jednak druga strona medalu. Komisja Europejska decydując o skreśleniu stonki z listy organizmów kwarantannowych, w uzasadnieniu podała, że stonka kukurydziana jest gatunkiem powszechnie występującym, a więc praktycznie cała Unia Europejska jest już zasiedlona przez tego owada (wtedy były to już 22 kraje opanowane przez niego). Podała też, że pomimo podejmowania działań fitosanitarnych nie udało się w żadnym kraju wytępić szkodnika. - Ta argumentacja pokazuje, że Komisja Europejska podniosła ręce do góry i powiedziała: Poddajemy się - mówi prof. Bereś. - Żadne procedury nie powstrzymały tego gatunku. Skoro przepisy fitosanitarne nic nie dały i zniesiono kwarantannę, teraz cały ciężar odpowiedzialności spoczywa tylko na rolniku. Tak musi gospodarować żeby unikać strat w plonach powodowanych przez szkodnika.

    Wyginają się w kierunku słońca

    Na pojaw larw narażone są tylko pola prowadzone w monokulturze, zwłaszcza kilkuletniej. I to właśnie larwy są najgroźniejszym stadium rozwojowym stonki - nie chrząszcze. Żerując w glebie, uszkadzają system korzeniowy roślin, osłabiając tym samym proces pobierania wody i substancji odżywczych. Silnie obgryzając system korzeniowy, powodują, że rośliny kukurydzy przewracają się na glebę, wylegają. Praktycznie nie zdarza się, żeby stonka kukurydziana powodowała całkowite zamieranie kukurydzy, ale bardzo ją osłabia. Charakterystycznym objawem żerowania stonki kukurydzianej są położone na glebie rośliny, łukowato powyginane na kształt tzw. gęsiej szyi, w kierunku słońca. Jeżeli kolby leżą na glebie, bardzo trudno jest je później zebrać kombajnem. Jeżeli znajdują się tuż nad glebą, narażone są na działanie gryzoni polnych. Nie zawsze heder kombajnu, zwłaszcza na polach nierównych, jest w stanie wychwycić niżej położone kolby.

    Nie ma szans obronić się przed chrząszczami

    Przed pojawem chrząszczy, które są wysoce mobilnym stadium rozwojowym tego gatunku, nie ma szansy się obronić. Są one bowiem bardzo ekspansywne. Potrafią przelatywać w ciągu dnia na odległość nawet kilku kilometrów. - Czy mamy monokulturę, czy płodozmian, i tak się pojawią, bo nie mamy możliwości ogradzania pól kukurydzy siatkami, żeby owad nie naleciał - podkreśla prof. Bereś.

    Niektóre pola kukurydzy są w znacznym stopniu opanowane przez stonkę. Przykładem jest południowa Polska. - W województwie opolskim, a także śląskim w ciągu jednej nocy udało nam się na pułapkę feromonową odłowić ok. 3 tysięcy osobników - mówi specjalista. - To oznacza, że gdzieś w pobliżu musiało być pole prowadzone w wieloletniej monokulturze, gdzie owad ten się namnożył i zaczął migrować na inne, sąsiednie pola. Stąd tak duży odłów. Zwykle odławia się jednak od kilkudziesięciu do kilkuset owadów przez okres 1-2 dni, co jeszcze 5 lat temu było niespotykane.

    Można ją zobaczyć gołym okiem

    Aktualnie na większości pól prowadzonych w monokulturze na południu kraju można wejść w łan i zobaczyć, jak pojedyncze chrząszcze skaczą po roślinach. Nasycenie szkodnika tak wzrosło, że stał się zauważalny gołym okiem. Bez użycia pułapek. - To nas bardzo niepokoi. To pokazuje, że chrząszcze są już dość liczne na polach uprawnych - zauważa prof. Bereś. - Na niektórych, prowadzonych w monokulturze, udaje się nawet zaobserwować pojedyncze uszkodzenia powodowane przez nie np. poprzegryzane znamiona kolb, wyjedzone ziarniaki z wnętrza kolb czy też uszkodzone blaszki liściowe. Uszkodzenia liści przypominają żerowanie larw skrzypionek, tyle tylko, że pojawiają się od lipca i występują do momentu dojrzenia kukurydzy. Nie są to jednak, przynajmniej na chwilę obecną, uszkodzenia wpływające na spadek wysokości plonów.

    A rolnicy milczą

    Wielu rolników ma obawy przed przyznaniem się, że na ich polach występują licznie larwy. Prawdopodobnie nadal myślą, że jest to szkodnik kwarantannowy. Uważają, że jeśli się przyznają, że mają larwy w glebie i występują również uszkodzenia korzeni czy też lokalne wyleganie roślin, będą mieć jakieś problemy. Nie zgłaszają więc oficjalnie takich sytuacji, lecz chętnie dzielą się nimi w trakcie rozmów z sąsiadami, przedstawicielami firm itd. - To niestety zła decyzja, ponieważ tylko nagłośnienie tematu, że już pojawiają się lokalne wylegania roślin, powstałe wskutek żerowania larw, czy też, że na polach jest coraz więcej chrząszczy zachęci firmy fitofarmaceutyczne, by zaczęły rejestrować preparaty do ich zwalczania - podkreśla prof. Bereś. Od lat nie zarejestrowano ani jednego preparatu do zwalczania larw, gdyż oficjalnie problem ich szkodliwości nie istnieje, mimo tego, że kukurydza jest rośliną, którą można wysiewać w wieloletniej monokulturze bez obaw o utratę dopłat bezpośrednich, a jak wiadomo tylko monokultury umożliwiają szkodnikowi przejście przez cały cykl rozwojowy (płodozmian go przerywa). Żeby firma zarejestrowała środek ochrony roślin, musi mieć zysk. Ponieważ temat szkodliwości larw stonki stał się kuluarowym, firmy nie są nadmiernie zainteresowane jego rozwiązaniem, chociaż same także obserwują co się dzieje ze szkodnikiem i analizują różne warianty.

    - Zachęcam rolników, żeby zgłaszali Instytutowi Ochrony Roślin, Polskiemu Związkowi Producentów Kukurydzy, Ośrodkom Doradztwa Rolniczego, uczelniom rolniczym, że jest problem, by podjąć wspólne działania - dodaje specjalista.

    Podczas szkoleń rolnicy mówią, że uprawiają kukurydzę w wieloletniej monokulturze, wiedzą, że w glebie są larwy stonki, ale nic nie mogą z nimi zrobić. Muszą czekać, aż one podrosną, przepoczwarczą się i wylecą z nich chrząszcze. Dopiero bowiem chrząszcze można zwalczać chemicznie za pomocą insektycydów nalistnych. Wykonuje się to przy pomocy opryskiwaczy szczudłowych, a nie każde gospodarstwo posiada taki sprzęt. Koszty ściągnięcia takiego opryskiwacza przewyższają natomiast opłacalność zabiegu (cena jednego to ok. 100-120 zł za 1 ha), szczególnie w przypadku małych upraw. W większości krajów europejskich zasiedlonych przez stonkę, główne działania zwalczające dotyczą larw na monokulturach - ograniczenie ich populacji obniży później liczbę chrząszczy, zwłaszcza samic, a to przełoży się na mniejszą liczbę składanych do gleby jaj. Pamiętajmy - jedna samica może maksymalnie złożyć nawet do 1.400 jaj!!!

    Chrząszcze nie spadają jednak z kosmosu

    Kiedy stonka kukurydziana była jeszcze szkodnikiem kwarantannowym, musiała być urzędowo monitorowana. Odpowiadała za to Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa. Swoje badania zakończyła w 2013 roku. W 2016 roku Instytut Ochrony Roślin - PIB, TSD w Rzeszowie we współpracy m.in. ze Szkołą Główną Gospodarstwa Wiejskiego, Uniwersytetem Jagiellońskim i Uniwersytetem im. Mikołaja Kopernika, ruszył z pułapkami feromonowymi w Polskę. Okazało się, że stonka była obecna aż w 12 województwach. Nie cofnęła się w swojej ekspansji, wręcz przeciwnie - zwiększyła zasięg występowania o kolejny rejon - województwo lubuskie. Zasiedlone nie są tylko cztery: warmińsko-mazurskie, pomorskie, kujawsko-pomorskie i zachodniopomorskie. Tam oficjalnie stonka kukurydziana jeszcze nie dotarła. 

    • Tagi:
    • stonka kukurydziana
    • zagrożenie
    • uprawa kukurydzy
    • prof. Bereś
    Anna Kopras-Fijołek
    Podobne artykuły
    Uprawy

    Kukurydza w centrum uwagi – praktyczne porady i nowości odmianowe

    19 lipca 2025
    Artykuł sponsorowany Uprawy

    Odmiany kukurydzy na lepsze gleby

    28 października 2024
    Uprawy

    Z Ukrainy wjechało około 1,9 mln ton kukurydzy

    10 października 2023
    Uprawy

    Nie otrzymałeś zapłaty za kukurydzę? Składaj wniosek o wsparcie!

    28 września 2023
    Uprawy

    Plon kukurydzy a mikroelementy

    15 czerwca 2023
    Zboża

    Stonka w kukurydzy - jak nie dać jej pola do popisu [PORADY]

    27 kwietnia 2022
    Drób

    Ptasia grypa zbiera żniwo - kolejne ogniska

    12 stycznia 2021
    Hodowla

    Ptasia grypa w Mielnie. 340 niosek do utylizacji

    23 grudnia 2020
    Warto wiedzieć
    Inne hodowle
    Ma 21 lat i wyhodował kilka czempionów. "Zaczęło się od małego konika" [VIDEO]
    17 sierpnia 2025
    Zboża
    Hodowla świń w Polsce wymiera. Tracą na tym również producenci zbóż
    17 sierpnia 2025
    Newsy
    Powtórki z "piątki dla zwierząt" nie będzie. Jak minister obroni polską żywność?
    17 sierpnia 2025
    Najnowsze
    Zboża
    Hodowla świń w Polsce wymiera. Tracą na tym również producenci zbóż
    17 sierpnia 2025
    Zboża
    Ceny zbóż lecą w dół! Prezes WIR: Są na poziomie sprzed 20 lat
    17 sierpnia 2025
    Uprawy
    3 tys. zł na gospodarstwo. Znamy już pełne dane z ARiMR
    14 sierpnia 2025
    Inne uprawy
    Jaka sytuacja na plantacjach buraka cukrowego? Jakie działania należy podjąć?
    14 sierpnia 2025
    Uprawy
    Rolnicy nie są w stanie regulować zobowiązań. Domagają się wakacji kredytowych
    13 sierpnia 2025
    Wieści Rolnicze
    Wieści Rolnicze
    Dane kontaktowe
    Wieści Rolnicze
    RP Digital Sp. z o.o.
    NIP: 5273128894
    REGON: 529596954
    tel. +48 627 47 15 31
    ul. Prosta 51
    00-838 Warszawa
    [email protected]
    Numer dyżurny -- 501 267 226
    Kategorie
    • Ceny Rolnicze
    • Newsy
    • Hodowla
    • Uprawy
    • Owoce i warzywa
    • Technika
    • Prawo i finanse
    • Sylwetki
    • Video
    • Dla Domu
    © 2025 WieściRolnicze
    • Redakcja
    • Reklama
    • Kontakt
    • Regulamin
    • Polityka prywatności
    • Prenumerata
    • Konkursy
    • Deklaracja dostępności