1200 tuczników to za mało - chce więcej!
- 1/24
- następne zdjęcie
Daniel Skonieczny, młody rolnik, zootechnik, hodowca, właściciel gospodarstwa i przedsiębiorca w jednym. Korzysta ze środków unijnych i wciąż powiększa swoją produkcję.
Młody rolnik ukończył zootechnikę na Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu. Prowadzi gospodarstwo w Przybyłowie (powiat kolski, woj. wielkopolskie) razem ze swoimi rodzicami i żoną Dagmarą. Prawie wszystkie zabudowania są nowe, jedynie jeden budynek gospodarczy pozostał po poprzednich pokoleniach.
- Mamy dwie chlewnie, w jednej rodzice trzymają świnie w cyklu zamkniętym, w drugiej znajduje się moja tuczarnia. Na środku stoi obora bydła mięsnego. Są tu dwa gospodarstwa w jednym - mówi Daniel Skonieczny. - Część należy do rodziców, a część mi przepisali, abym po studiach mógł już pracować. Otrzymałem wtedy chlewnię z jedną komorą, a dwie dobudowałem. Żona natomiast dopiero wdraża się w pracę w gospodarstwie. Ale prawo jazdy na traktor ma, więc oranie i gruberowanie mnie nie obchodzi - śmieje się.
- 1/24
- następne zdjęcie