Policyjny pościg po polach za pijanym kierowcą [ZDJĘCIA]
- 1/5
- następne zdjęcie
Dzielnicowi z Rakoniewic kilka dni temu próbowali zatrzymać do kontroli drogowej auto marki Renault. Jego kierowca zignorował jednak policyjne sygnały. Funkcjonariusze ruszyli więc w pościg, który zakończył się na polu ze zbożem. Wówczas to okazało się, że uciekinier miał ponad 3 promile alkoholu w organizmie.
Kontrola drogowa była przeprowadzana w miejscowości Łąkie (gmina Rakoniewice, Wielkopolska).
- Dzielnicowi z rakoniewickiego komisariatu w pewnym momencie zauważyli kierowcę poruszającego się pojazdem marki Renault 19, który swoim zachowaniem wzbudził podejrzenia u policjantów. Funkcjonariusze podjęli próbę zatrzymania kierowcy celem przeprowadzenia standardowej kontroli drogowej. Mężczyzna jednak nie reagował na żadne sygnały wydawane przez policjantów zmuszające go do zatrzymania pojazdu. Mimo sygnałów świetlnych i dźwiękowych kierowca w dalszym ciągu przyspieszał, aby uciec policjantom - relacjonuje Komenda Wojewódzka Policji w Poznaniu.
Policjanci podczas pościgu próbowali wyprzedzić Renault 19. Jego kierowca zjeżdżał im jednak z drogę - raz do lewej, raz do prawej krawędzi jezdni. Następnie zdecydował się na jazdę drogą gruntową. Ostatecznie wjechał w pole rosnącego zboża, gdzie przy braku jakichkolwiek możliwości dalszej jazdy zatrzymał się przed plantacją kukurydzy.
- Policjanci obezwładnili mężczyznę i wyciągnęli go z pojazdu. Dzielnicowi mimo swojego wieloletniego doświadczenia nie mogli uwierzyć własnym oczom, gdy na podłodze od strony kierowcy, jak i pasażera zobaczyli mnóstwo leżących pustych butelek po alkoholu - informuje KWP w Poznaniu.
Jak się później okazało, 42-letni mieszkaniec powiatu wolsztyńskiego jechał samochodem bez uprawnień.
- Miał je wcześnie zabrane za… jazdę w stanie nietrzeźwości. Policjanci, mając swoje jakże uzasadnione podejrzenia, przebadali kierowcę, uzyskując wynik ponad 3 promili alkoholu w wydychanym powietrzu - podaje KWP w Poznaniu.
To nie wszystko. Na jaw wyszło również to, że tablice rejestracyjne, jakie widniały na renault, pochodziły od zupełnie innego pojazdu.
Mieszkaniec powiatu wolsztyńskiego odpowie teraz między innymi za powtórną jazdę w stanie nietrzeźwości oraz za przestępstwo niezatrzymania się do kontroli drogowej, za co - w myśl nowo przyjętych przepisów - grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności
- 1/5
- następne zdjęcie