Kwoty mleczne - co teraz?
Od 1 kwietnia zniesiono kwoty mleczne. Co to oznacza? Część rolników obawia się, że na rynku pojawi się więcej surowca, bo niektórzy chcą zwiększyć produkcję. Jeszcze inni mówi, że najbliższe miesiące pokażą, co przyniosą zmiany w tym sektorze.
Koniec kwotowania oznacza też koniec kar za przekroczenie limitów. Aktualnie rolnicy wyczekują, ile one wyniosą za ostatni rok regulowanej produkcji. „W okresie IV 2014 - II 2015 ilość skupionego mleka ukształtowała się na poziomie wyższym o 4,71 % niż w tym samym okresie roku 2013/2014.W sytuacji, gdy dynamika skupu mleka z ostatnich 11 miesięcy utrzyma się na porównywalnym poziomie w ostatnim miesiącu roku kwotowego 2014/2015 wysokość przekroczenia przez Polskę kwoty krajowej dostaw może wynieść ponad 6 %, co skutkować będzie koniecznością uiszczenia opłaty wyrównawczej w wysokości znacząco wyższej niż opłata za rok kwotowy 2013/2014” - czytamy w komunikacie prasowym Agencji Rynku Rolnego. Nieoficjalnie mówi się, że sankcja za każdy przekroczony kg mleka może wynieść nawet 60 groszy. Minister rolnictwa Marek Sawicki ogłosił ostatnio, że rolnicy będą mogli rozłożyć spłaty kar na trzy lata. Jeszcze nie wiadomo, jak zapowiedzi szefa resortu będą wyglądały w praktyce. - Nie otrzymaliśmy precyzyjnych informacji w tej sprawie ani z ministerstwa rolnictwa ani Agencji Rynku Rolnego - mówi Janusz Namysłowski, prezes Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Jarocinie.
Mleczarnia przygotowała się do zniesienia regulacji produkcji mleka. - My nadal będziemy skupowali mleko od dostawców, z którymi mamy podpisane umowy, a w aneksach do nich, zapisaliśmy ilości, które nasi dostawcy posiadali na koniec roku kwotowego 2014 r. - wyjaśnia prezes OSM Jarocin. Dodaje, że spółdzielnia musiała się tak zabezpieczyć, aby uniknąć takiej sytuacji, że zabraknie jej surowca albo będzie tak nadwyżka, której nie da się zagospodarować. Tym bardziej, że teraz jest już nadmiar mleka na rynku. - Ta produkcja była opłacalna i producenci, aby wykorzystać możliwości dobrej koniunktury na mleko zwiększyli swoje dostawy i produkcję surowca. Teraz znów jest nadwyżka i zaczynają się kłopoty na rynku. Rynek jest ograniczony, bo im więcej produktu tym niższe ceny - mówi szef mleczarni. Spółdzielnia nie zamierza skupować mleka od żadnych podmiotów, z którymi nie ma umowy.
Janusz Namysłowski podkreśla, że w podpisanych aneksach do umów nie zagwarantował rolnikom ceny, bo „nie chce być samobójcą dla spółdzielni.” W przyszłości takie zapewnienie mogłoby zaprowadzić firmę na salę sądową, kiedy ta nie mogłaby się wywiązać z obiecanej ceny.
Część rolników obawia się, że na rynku pojawi się duża ilość mleka.-
Do tej pory wielu rolników ograniczało produkcję. Każdy będzie zwiększał, bo mleko będzie tanieć, a mamy kredyty i będziemy starali je spłacić. Inwestycje w dużą produkcję wiązały się z kredytami. To jest wielka niewiadoma, a jak będzie to się okaże - wyrokuje Tadeusz Dymarski, prezes Rejonowego Koła Hodowców i Producentów Bydła w Krotoszynie.
Eksperci mówi, że produkcja nie wzrośnie z dnia na dzień. - Nawet jeśli rolnicy przygotowywali się do tego, to wprowadzają jałówki, które muszą być zacielone, muszą przejść pierwszą, drugą laktację i muszą wejść w pełnie produkcji i dopiero wtedy pojawi się góra mleka - uważa Kornel Pabiszczak z działu ekonomiki Wielkopolskiej Izby Rolniczej w Poznaniu. W jego ocenie rynek nie zaakceptuje mleka gorszej jakości, ale dominacja większych producentów będzie boleśnie odczuwana przez mniejszych hodowców.
- Trzeba będzie zacząć rozważać sprawę zrzeszania się dostawców mleka w grupy producenckie. (...) - My jeszcze nie wiemy, czy czasem nie dojdzie do tego, że nasi unijni producenci też nie będą szykować jakiejś ekspansji na nasz rynek, a może to będzie całkowicie odwrotnie. Takie są przypuszczenia, że tak się potoczy, ale rzeczywiście, czy tak będzie, to dopiero pokaże czas - wyrokuje ekspert WIR.
Europejska Rada Mleczarska (EMB) - federacja producentów mleka zrzeszająca członków z 13 krajów UE, jest zdania, że prawdopodobnie rynek nie będzie w stanie poradzić sobie ze znacznym wzrostem produkcji. Według prezes EMB, Romualda Schaber’a nieuniknione są przewlekłe spadki cen, a kolejny kryzys jest w drodze. Jednak niemiecki Narodowy Związek Rolników (DBV) cieszy się ze zniesienia limitów, według którego producenci mleka nareszcie będą zwolnieni z kosztów związanych z karami za przekroczenie kwot. W ciągu całego okresu obowiązywania systemu kwotowania produkcji mleka, według szacunków, niemieccy rolnicy wydali łącznie ok. 15 mld EUR na kary z tytułu przekroczenia kwot, odkupowaniu kwot produkcyjnych i opłat kwotowych. DBV uważa, że koniec kwot daje większą swobodę podejmowania decyzji handlowych dotyczących wielkości produkcji mleka, daje większą odpowiedzialność za rozwój gospodarstwa mleczarskiego, ale także zwiększa wahania cen mleka.
Jak informują eksperci z Fammu/Fapa - według badań przeprowadzonych przez Stowarzyszenie Rolników z Irlandii (IFA) szacuje się, że w związku z końcem kwotowania produkcji mleka w Irlandii powstanie dodatkowych 9,5 tys. miejsc pracy i kraj ten może liczyć na o 1,3 mld EUR większe roczne przychody z eksportu. Dane IFA wskazują, że producenci mleka z Irlandii są dobrze przygotowane, aby wykorzystać zniesienie kwot, a tym samym przyczynić się do rozwoju sektora mleczarskiego. Irlandzcy rolnicy od początku byli przeciwni wprowadzeniu limitów produkcyjnych. Na skutek ich wprowadzenia liczba gospodarstw mleczarskich spadła w tym kraju z 65 tys. w 1984 roku do około 18 tys. obecnie.
Przewodniczący grupy roboczej „Mleko i produkty mleczne", Mansel Raymond, oświadczył, że po zniesieniu kwot producenci mleka będą wystawieni na wahania cen, które są zjawiskiem występującym na całym świecie. Dodał, że wahania stanowią zagrożenie dla działalności rolników i wypływają na inwestycje.
Mansel Raymond wskazał, że w najbliższym czasie producenci mleka będą zmagać się z problemami gospodarczymi, co ograniczy ich płynność finansową, dlatego ważne jest utrzymanie funduszy pochodzących z opłat za przekroczenie kwoty w sektorze. Dzięki tym środkom będzie można poczynić inwestycje w sektorze, by mógł on sprostać wzrastającemu popytowi w perspektywie średnioterminowej.
Sekretarz generalny Copa-Cogeca - Pekka Pesonen stwierdził, że w nowej rzeczywistości bez kwot będą potrzebne odpowiednie narzędzia, by producenci mleka i spółdzielnie mleczarskie mogły się w niej odnaleźć. Dodał także, że mimo iż w aktualnych ramach prawnych UE już występują instrumenty rynkowe (jak interwencja publiczna czy prywatne przechowywanie), które mogłyby pomóc osłonić producentów przed wahaniami, nie stanowią one już prawdziwych sieci bezpieczeństwa, które byłyby oparciem dla rolników w momencie poważnego zachwiania równowagi na rynku. Jego zdaniem należy dostosować te narzędzia i zwiększyć ich wydajność, biorąc pod uwagę wzrastające koszty produkcji i rzeczywistość rynkową.
Sekretarz Generalny Copa-Cogeca oznajmił także, że spółdzielnie mleczarskie pozwalają wzmocnić pozycję producentów na rynku. Po zniesieniu kwot przystępowanie do spółdzielni zyska na znaczeniu jeśli chodzi o wzmacnianie pozycji na rynku, co pozwoli na uzyskanie lepszych cen za mleko. Zwrócił również uwagę na zapisy pakietu mlecznego UE, którego celem jest wzmocnienie stosunków umownych między rolnikami a przetwórcami. Wskazał także na łańcuch dostaw mleka, który musi funkcjonować w sposób prawidłowy i uczciwy, a rolnicy powinni uzyskiwać wyższe dochody z rynku. (fammu/fapa)